Być Mamą to posiadać silne ramiona, które noszą, by ulżyć w bólu brzucha gdy za oknami noc, ulice okraszone jedynie światłem latarni i śniegiem, a w każdym oknie błogo śpią jego domownicy.
Być Mamą, to wytrwałość w pchaniu wózka pod górę lub ciągnięcia go za sobą by słońce nie świeciło w oczy.
Być Mamą to uśmiech na twarzy, choć czasami w środku wszystko płacze.
Być Mamą to niezwykłe, a wręcz niewytłumaczalne pokłady energii, by sprostać trudom dnia codziennego.
Być Mamą to wyprzedzać myśli swojego dziecka, choć wszyscy mówią „zostaw, poczekaj, przecież jeszcze nie płacze”.
Być Mamą to przyzwolenie na mokrą łazienkę, podczas wieczornej kąpieli. Radość i śmiech podczas pluskania, choć w głowie już myśl, że trzeba umyć podłogi, przygotować obiad na dzień kolejny, powiesić pranie i poskładć wyschnięte choć ustać już trudno.
Być Mamą to siedzieć przy szpitalnym łóżku i pijąc dziesiątą kawę, prosić Boga by ten ból przekazał nam.
Być Mamą to umęczone nogi, które przemierzają dziesiątki kilometrów każdego dnia.
Być Mamą to koić łzy przy tragediach małych, jak i tych wielkich gdy ulubionej lalce urwało się oko.
Być Mamą to wyjść na arenę cyrku, gdy klaun wybierze nas, by sprawić przyjemność swoim dzieciom, które aż podskakują z radości na krzesełkach widowni.
Być Mamą to ręce pełne toreb by niczego w piaskownicy nie zabrakło, co mogłoby wywołać dziecięcą rozpacz.
Być Mamą to coś więcej niż być człowiekiem.
Bo czy człowiek byłby w stanie udźwignąć taką miłość?