wiele rzeczy mamy „na chwilę”, „na krótki czas”, „prowizorycznie”..
tak ” wiesz Puszku, póki nie wyzdrowieję..”
wiele rzeczy w nowym domu mieliśmy mieć z rąk mojego męża. z racji Jego upadku, troszkę na nie poczekamy.
między innymi łóżko z wielkich, ciężkich bali i połączone z nim szafki nocne.
stare szafki powyrzucałam, bo już nie mogłam na nie patrzeć. lampki nocne również znudziły mi się zbyt mocno.
a na książkę i krem do rąk coś by się przydało. delikatne światełko koło łóżka również..
to sobie zrobiłam taką prowizoryczną szafkę nocną z lampką…
ale jak dziecko cieszy mnie to radio. przed zaśnięciem mogę patrzeć długi czas jak przeskakują te minuty.. i to radio, kiedy szumi gdy podgłaszam.. przenoszę się w czasie.
drabina, wiatrak/dmuchawa, radio, szkatułka – najlepszy skład staroci czyli u mojego Szwagra.
lampki – cotton ball lights
koce od lewej – Pola&Frank/w środku taki co mam go już od lat i Effii
poduszka – moi mili
książka – kocha, lubi, szanuje..
kosz – Twenty Violets
pościel w paski i kapcie – Ikea