w dzień wiosny firma wooden story miała premierę wózka dla lalek o nazwie Montmartre.
my mieliśmy okazje i możliwość testować go już troszkę wcześniej.
w testach i pracy blogera są takie chwile, kiedy zachodzisz w głowę cały dzień z myślą… jak im to powiedzieć.
zdarzaję się takie produkty, nawet często, kiedy nie spełniają swojej roli, wydajności, trwałości.. i ja go najprościej nikomu nie polecam..
i wtedy pojawia sie ten moment kiedy musisz powiedzieć właścicielowi, że bardzo Ci przykro, ale nie pokażesz go na blogu. i jest mi wtedy zawsze naprawdę bardzo przykro.
producent/dystrybutor/importer wierzy w swój produkt, podarowując mi go liczy na reklamę, dobre słowo.. a to często jest tak, że wydał a nic z tego..
trochę ten czas blogowania mnie już nauczył. wiem co wybierać, jaką drogę obierać by wpadek było jak najmniej.
w tym wszystkim są takie firmy za którymi idę jak w dym. z zamkniętymi oczami. tak, że jak klient będzie niezadowolony to może przyjść do mnie na skargę.
o Wooden Story już kiedyś pisałam. posiadamy skrzynię na zabawki oraz klocki. zachwyt jaki towarzyszył mi wtedy, nie gaśnie nawet na moment.
dlatego wiedząc, że wózek jest fajnych, dużych rozmiarów, że jego jakość będzie na lata.. zdecydowałam się bez zastanowienia.
kiedyś, pisząc o nich stwierdziłam, że on nie jeździ, on pływa. i to jest idealne podsumowanie. siedząc w jednym kącie domu, dotykam palcem rączki, on przejeżdża 12 metrów i bezgłośnie zatrzymuje sie na zasłonie. koła są ogumowane i jeżdżą na łożyskach. nie jesteś w stanie usłyszeć odgłosu jakiegokolwiek.
to jest firma, którą ja szanuję wielce. nikt tam nie proponuje Ci fuszerki za gigantyczną sumę. tam jest perfekcjonizm za odpowiednią dla tego cenę.
widać, że Komuś zależy na szacunku do klienta, na Jego zadowoleniu wieloletnim, a nie tylko wtedy gdy czeka na paczkę.
nie, nikt mi za tę reklamę nie płaci. myślę tylko, że o takich firmach trzeba dosyć głośno krzyczeć, bo jest ich coraz mniej..
jeżeli Ktoś z Was ma ochotę zobaczyć rozmiary, cenę i opis szczegółowy zapraszam tutaj.
dostałam informacje od producenta, że niedługo możemy spodziewać się również pościeli dedykowanej wózkowi.
ja już od dawna zapatrywałam się na pościele u Elizki. i kiedy tylko przyszedł wózek, napisałam do Niej bez zastanowienia. każda gwiazdka ręcznie wyszyta, kocanki, kolory…
urzekająca. można znaleźć na stronie Kollale.
zdjęcia na spacerze robiła moja 12letnia siostrzenica.