jest imię! Beniamin. Benio, Beniek, Ben…
wyprawki część druga. będzie też trzecia i czwarta.. mam nadzieję, że zdążę.
leżak – marzył mi się od kiedy byłam w ciąży z Tosią. czasami marzenia się spełniają i leżaczek jest z nami. jest już od dłuższego czasu, bo zanim Benio przyjdzie na świat, ściągamy pokrowiec i jest idelanym leżakiem dla Tosi na ogród. jasne nakrycie wyprałam już w pralce i jak nowe, więc cieszę się, że będę mogła je tam męczyć, bo na punkcie prania mam hopla. wstawiam je codziennie. nie widać na zdjęciu, ale u dzidziusia w kroku jest zapinanie. więcej informacji i zdjęć można zobaczyć tutaj – Quax.
miętowy koc – jak dla mnie bestseller, genialny. numer jeden w temacie kocy, a jak wiecie mam ich całe kosze, dziesiątki, więc już coś o nich wiem 🙂 mam nadzieję..
koc ten mam już dla Tosi, czekam na wielki dla siebie, a ten z kapturkiem jest dla Benka.
ostatnio odpowiadałam na pytania wyprawkowe dla portalu ładne bebe i zadali mi pytanie o to, co w nowej wyprawce cieszy mnie najbardziej..
zdecydowanie ten koc.. już sobie wyobrażam tę małą łepetynkę w tym kapturze.
koc firmy colorstories – tutaj.
misio szmatka – genialna jest ta marka. te misie mnie całkowicie w sobie rozkochały. mamy takiego dla Tosi, pisałam o Nim tutaj. jest też na kolejnych zdjęciach miniaturka dla Benka. firma Jellycat – tutaj.
zestaw pielęgnacyjny – szczoteczka z grzebieniem, termometr do wody i obcinacz do paznokci.
musiałam się zaopatrzeć, gdyż nie mam pojęcia gdzie jest szczoteczka i termometr po Tosiulce. obcinacz mam, ale ciągle gubię.
mam nadzieję, że to kółko mnie ogarnie choć trochę i nie zapodzieję. piękne wykonanie, porządne.. no jak beaba.. nie spodziewałam się niczego innego. do zerknięcia tutaj – beaba. cena bardzo fajna jak za cały zestaw.
ręcznik z myjką – nieznoszę ręczników, które niewycierają. wyrzucam od razu. np. te z ikea jak dla mnie nie wciągają w ogóle wody. w marce aden + anais odnajduję się całkowicie, nic mnie jeszcze tam nie rozczarowało. zamówiłam więc ręcznik z myjką. uwielbiam ich materiały w dotyku, jakości. mają coś uzależniającego. i z kim nie rozmawiam Kto ma koc bambusowy lub muślinowy od Nich, to przyznaje mi rację.muślinowy zestaw dostępny tutaj – aden +anais.
kula Baby – BA – trafiła do nas już dawno, jak jeszcze Tosia była mała. przyszła gdy Tocha miała chyba rok. można ją stosować przy dzieciach od 3go miesiąca życia, będziemy więc sprawdzać na Benku. jest to trzymak do butelki (uniwersalny, pasuje do każdej butelki) jak i gryzak. choć u nas jest codziennie w użyciu, bo jest jeszcze piłką i w kąpieli też podobno niezwykle potrzebny.
można zerknąć tutaj.
otulacze w gwiazdy – ostatnio szukałam dla Mamy trojaków otulaczy. znalazłam zestaw czterech. były rożne kolory gwiazd. idealnie pasujące do Ich płci. no i jak maluszkom znalazłam to i nas zaopatrzyłam. dwa powędrowały dla Tosi (dziś już pod nim spała i testowała, bo było 27 stopni w nocy) a dwa czekają na naszego chłopczyka. również aden i anais.
karuzela nad łóżeczko/mobil – wybrałam nietypowo, ale żadna z tych dostępnych na rynku nie wpadała mi w gust oraz żadna nie pasowała do łóżeczka jakie mamy z giełdy antyków. jak zwykle bez problemu znalazłam coś w moi mili. ja nie mam tutaj ładnych zdjęć łodeczek, ale zerknijcie do Nich na stronę.. mają boskie rzeczy. dostępne tutaj. a wszystkie modele tutaj.
i ten patyczek…
rożek – ta marka chyba nie rozczaruje mnie nigdy, jakość jest rewelacyjna, a cena niezwykle przystępna.
pościel od Tosi piorę i zakładam bo tak lubimy. naokrętkę. już byłam bliska nie zaopatrywać się w rożek, ale jak odnalazłam na stronie colorstories te, to bez zastanowienia zamówiłam. fajny, mięsisty, materiał delikatny, bardzo miły w dotyku.
dotępny na Ich stronie – tutaj.
podgrzewacz do auta – jak dla mnie konieczność kiedy Ktoś często podróżuje. nasz przy Tosi się dużo butelek nacieplił 🙂
podgrzewacz zapinany jest na rzep więc dstosuje się do rozmiaru butelki czy słoiczka.
12 minut przy butelce to 35 stopni.
dostępny np tutaj.
zawieszka do smoczka – o jak ja chciałam żeby Tosia cyckała smoczek.. a Ona nie! nie zaprzestaje w nadziei i ponownie zakupuję. smoczki zamówione, czekam. dla Tochy miałam dwa zaczepy. różowe, kolorowe.. zupełnie nie to.. chciałam taki jakby go nie było. klasyczny, naturalny.
jest idealny. czekałam tylko na płeć by wybrać kolor. bardzo mi on pasuje.
do kupienia tutaj – little tersors.
kieszonka/organizer– do łóżeczka jakie mamy w kolorze zielono-żółtym musiałam znaleźć jakiś organizer. żeby pasował stylem. ten beż, chłopięce motywy. genialnie. mam też z tej kolekcji kieszonkę dla Tosi. wisi na grzejniku, a w nim opaski, korony, różdżki.
styl vintage od moi mili kupuje mnie całkowicie. cała kolekcja tutaj.
o Gray Label pisałam już nie raz. dla mnie u dziecka ma być przede wszystkim wygoda. by nic nie cisnęło w pasie, nie podwijało się itp.. Tocha czasami wygląda jak dziecko wojny, ale wiem że Jej wygodnie. jak mam założyć Jej sukienkę, rajstopy.. to ani to do piachu, ani do auta.. mierzę tak swoją miarą i ja jak wchodzę do domu to w pierwszej sekundzie zakładam dres. zakupy stoją w przedpokoju, wszystko może się walić i palić – ja zakładam dres. Zamówienie z GL zrobiłam ogromne, na zdjęciach mała część tego w co Benka zaopatrzyłam i w zupełności jestem już zamknięta z ubrankami od 0 do 6mcy.
u nas w Polsce dostępne tutaj.
króliczek – Jellycat – tutaj.
są jeszcze dwie marki w których kupiłam ciuszki. Newbie oraz F&F. mam sprawdzone po Tosi. ubranka z tych marek nie tracą na jakości podczas prania, nie rozciągają się, a ich cena jest niezwykle niska. te najmniejsze rozmiary newbie można kupić po kilkanaście złotych na wyprzedażach całorocznych. dla Tosi mialam też całe komplety body i śpiochów z F&F, takie pakowane po 3-5szt. teraz również dokupiłam, biale. w pudłach z ciuchami po Tosi 90% nadających się teraz, nadal modnych, niezniszczonych to właśnie newbie.
newbie w sklepach kappahl.
F&F w dużych oddziałach Tesco lub na angielskiej stronie internetowej.
prawie od początku karmiłam mlekiem modyfikowanym. dużo podróżujemy, spacerujemy, spędzamy czas poza domem. ja zawsze muszę mieć ze sobą wszystko, inaczej jestem poddenerwowna i spięta. gdziekolwiek nie szłam niosłam ze sobą pudełeczko proszku. kupiłam jakieś takie najbardziej nadające się. teraz widzę firma beaba pomyślała o czymś dla mnie. trzy osobne pojemniczki na gotowe porcje mleka. odmierzasz w domu, a potem tylko gotową ilość wsypujesz do butelki i zalewasz.
dla Mam karmiących modyfikowanym i spędzających dużo czasu poza domem – must have! fajna, przystępna cena.
można znaleźć tutaj lub tutaj.
na stronie ładne bebe jest aktualnie konkurs z firmą beaba, w zakładce z wyprawką Beniamina. można zerknąć i wziąć udział – TUTAJ