jako, że w czwartek padało, to w domu był plac zabaw.. zresztą jak nie pada to w domu też się jakoś samoistnie robi, oprócz tego na tarasie, przed domem i wszędzie indziej… gdzie go tak naprawdę nie ma..
zrobiłam kilka zdjęć z tym co u nas akurat najbardziej na tapecie z zabaw i książek ulubionych.
przybijanka – HABA. hit. Tosia uwielbia. są małe gwózdki, drewniane klocuszki, książeczka z pomysłami, młotek i tablica.
na początku myślałam, że będzie Jej ciężko z tymi małymi gwózdkami, ale przy pierwszych dwóch wbijankach Jej pomagałam, a potem już sama świetnie sobie radziła. zabawa jest z tych, które się nie nudzą, a mamy już dosyć długo. wiele możliwości tworzenia,a sama Mama wciąga się jak głupia.
karty – Atomic Soda, to typowy Piotruś Pan, jednak Tosia jest za mała i bawimy się w „pary”. układam wszystkie do góry obrazkiem i szuka par. jest o tyle fajnie, że pary nie są oczywiste. jest np chłopak i dziewczyna, buźka duża i mała. obrazki są bardzo przyjemne, a nie jakieś stwory z krzywymi twarzami i jednym okiem.
skrzynka na skarby – klimaciarnia
kalejdoskop – Londji, dla mnie totalna magia mojego dzieciństwa.
drewniany aparat – Plan Toys
materiałowy aparat – N74
materiałowy zegarek – N74
kółko i krzyżyk – Bigjigs
wańka wstańka – Kid O
książka „lato Stiny” – przepiękne obrazki i urocze historie.
książka „naciśnij mnie” – no dla mnie to zawsze było niezrozumiałe czemu to się może podobać.. i nadal nie wiem, ale muszę ją czytać sto milionów razy dziennie a Ona naciska i wariuje na jej punkcie.co dzieci w niej widzą… nie wiem..
torba w ananasy – pink no more. zobaczyłam ją kiedyś na fp u mamissimy. od razu wiedziałam, że kiedyś koniecznie… polska marka. print jest dla mnie genialny. materiał gruby, w środku super zorganizowana. ma szelki na wózek by przyczepić, paski na klucze, kieszenie. jest konkret. do jeansów, długiej spódnicy, letniej sukienki.. genialna. z tej marki mam więcej rzeczy i oby jak najwięcej takich firm w naszym kraju. o reszcie również napiszę w innym poście. strona firmowa tutaj. można też kupić tutaj.
koń na biegunach – moover. kupiony dla Beniamina, ale zanim dotrze na góre do Jego pokoiku, to Tosia męczy go codziennie okrutnie. wchodzi, wychodzi, buja się tak, że przemieszcza się z jednej strony domu na drugą. no ja moovera kocham nad życie..
spodenki – kloo by booso. już pisałam. przepadłam w tej firmie całkowicie. polecam z ręką na sercu.
bluzeczka – Un oiseau su run fil
spinka – N74