Chyba nigdy nie zdarzy się tak, że ja napiszę takiego profesjonalnego posta reklamowego..
Wiecie.. taki typ… „Poczułam ogromny dyskomfort z racji swojej pracy i bólu oczu, zatem moja pierwsza droga zaprowadziła mnie do….”
No nie potrafię..
Zdecydowanie wolę tak… swojsko. Robię sobie kawę, siadam i piszę tak, jak opowiadałabym swojej sąsiadce przy stole..
Otóż, sprawy były dwie.. Ale od początku..
Jakiś czas temu napisała firma Shamir z propozycją wspólnej przygody z soczewkami Blue Zero™ i okularami.
Ja byłam mocno zabiegana i się rozeszło.
Po wakacjach moja siostra mówi: „Jula, jedź z Tosią do okulisty, bo Ona mi kilka razy mówiła, że jej się obraz rozmywa”..
Dobra, dobra – myślę..
No ale nie dała za wygraną.. Dopytuje, czy byłam..
Ja pracuję przy komputerze, mój mąż także. Zbliża się zima i więcej oglądamy bajek, gramy na iPadzie.. Zatem jakoś szczęśliwie zbiegło się wszystko w czasie.. Chyba tak w życiu często jest.. Że samo znajduje swój tor. Czas i miejsce.
Dlatego to była właśnie odpowiednia chwila na tę przygodę. Bo wszystko musi być po coś..
Potrzebowaliśmy i zbadać Tosi wzrok, i mieć dobrą ochronę do pracy przed monitorami.
W przedpołudniowy piątek wybraliśmy się do Tarnowskich Gór na badanie wzroku i dobór oprawek w salonie Optic Fit. Mój mąż mówi do mnie cicho „Jula, a może zrobimy wspólne zdjęcie? To może głupie, ale Oni są tacy fajni..” I to prawda, genialny zespół ludzi. Tak zaangażowani, cierpliwi, mili, profesjonalni. Mają duży wybór opraw, więc bez problemu znaleźliśmy coś dla siebie.
Badanie wzroku okazało się super zabawą, w dużej mierze dzięki lekarzowi okuliście, który miał po prostu dobre podejście..
Na szczęście okazało się, że wada Tosi jest naturalną dla tego wieku, ja jestem wszystkowidząca (nie mylić z wszystkowiedzącą), mój mąż wciąż dostrzega swą jedyną żonę (szkoda tylko, że słuch ma równie dobry i słyszy jak o coś mi wiecznie chodzi..).
Ale przede wszystkim teraz jesteśmy posiadaczami soczewek, które odbijają sztuczne światło, tak zwane światło niebieskie.
Chronią nasz wzrok przed wysuszaniem, zmęczeniem, bólem głowy przez zbyt długie patrzenie w monitor.
To światło jest emitowane przez wiele urządzeń codziennego użytku. Począwszy od telewizorów, przez laptopy, tablety, telefony, a nawet żarówki.
„Najbardziej narażone są dzieci, gdyż soczewki ich oczu są bardziej transparentne, co powoduje przepuszczanie większej ilości niebieskiego światła z ekranów telewizyjnych, tabletów, itd.”
A Oni od początku „wzięli” to jako dobrą zabawę. Tosia szuka okularków, gdy ma siadać do oglądania, Benio odkłada je obok iPada..
Ja nie lubię wydziwiać, ale może to już takie czasy, że skoro obcujemy na co dzień ze szkodliwym światłem HEV, to warto sobie jakoś dopomóc..
Soczewki Shamir Blue Zero™ różnią się od pozostałych dostępnych na rynku tym, że nie posiadają nakładanej, niebieskiej powłoki, a ochrona jest już wbudowana w materiał, z którego wyprodukowana jest soczewka. Ten materiał zapewnia kompleksową ochronę i estetyczną transparentność szkieł.
Gdyby Ktoś z Was chciał sięgnąć po więcej informacji, zapraszam TUTAJ.
Ochroną przeciw światłu niebieskiemu możecie cieszyć się razem z nami, bo rusza konkursowy, niebieski miesiąc w Shamir, promujący soczewki Blue Zero. Co poniedziałek wybrana rodzina dostanie pakiet soczewek Blue Zero™.
Aby wziąć udział w konkursie należy wejść na stronę Shamir Facebook TUTAJ i pod ostatnią zajawką Niebieskiego Poniedziałku pozostawić komentarz z pomysłem na slogan reklamowy soczewek Blue Zero™.
Regulamin konkursu „Niebieskie poniedziałki” dostępny – tutaj.