Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the instagram-feed domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/szafatosi/domains/juliarozumek.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
grudzień 2020 – Strona 2 – julia rozumek

czekoladowa gwiazdka

Powoli myślę o Wigilii w oranżerii.
Kupiłam kawałek płyty i koziołki. Potraktowaliśmy to olejem białym i tadam! Zmontowałam wygodny stół. Chcesz rozstawiasz, nie chcesz, ściągasz blat, opierasz o ścianę i jest miejsce do tańca…

Ale zanim przystroję jego blat i rozłożę świąteczną zastawę,  z wielką rozkoszą oddaje się tutaj innemu rzemiosłu… 

 Pakowanie słodkości w otoczeniu zaszronionego świata, może dać tak wiele przyjemności..
Ciężko się było powstrzymać przed otwarciem każdego pudełeczka i wyjedzenia z boczku, niepostrzeżenie jak myszka…
Najbardziej kusiła mnie ta duża czekolada gorzka ze śliwkami i cynamonem… Zapakowałam ją Babciom. Wydawała mi się taka właśnie klasyczna i zarazem świąteczna. I to opakowanie. Takie dystyngowane, minimalistyczne z klasą… Piękna
Dzieciom – wiadomo, dziecięce… Chrup, Chrup, Marshmallow i  Mocno Mleczna z karmelizowanymi migdałami. Choć wiem, że miłością największą zapałają do tej małej tabliczki z piankami marshmallow… Powiem Wam w tajemnicy, że je podjadłam wcześniej i ta dziecięca Chrup, Chrup z wafelkami, to mój faworyt… Także niech oni tam się cieszą piankowymi, bo ja w tym czasie, na spokojnie owe wafelkowe chrupać będę…
Karmellove love urocze w swojej postaci. Zarówno we wnętrzu jak i opakowaniu. Niestety nie uszczknęłam. Ale karmel to ja ubóstwiam, więc…. już się zawczasu oblizuję.
I pralinki, i kula, i baryłki… Taki mi się przy tym pakowaniu miły nastrój udzielił, bo ubranka mają wyjątkowo świąteczne i dopracowane w każdym detalu…
I każdy coś dla siebie znajdzie. Ten, który lubuje się w kolorze, jak i ten, który klasykę ponad wszystko wielbi…
A Torcik Wedlowski, to gdy zamknę oczy, widzę całą swoją młodość… Czasy licealne… Spacery przy Wiśle.
Biegło się na przerwie po torcik i kroiło w te trójkąciki. Taki był podzielny i nam te lata beztroski dodatkowo uprzyjemniał.
Tegoroczna szata graficzna Wedla, paleta wytworności i połączeń smakowych może być idealnym dodatkiem do prezentu… Może być tą słodkością, która ofiaruje raj nie tylko dla podniebienia, ale i dla oka obdarowanego…
A Wy? Jaki jest Wasz wybór w wachlarzu świątecznych propozycji Wedla?
__________________________________________________
Jeśli istnieje na świecie wartość największa, to jest nią dobro.
Dobro nieodłącznie wędruje ze zdolnością dzielenia się z innymi.
Dziękuję Wedlowi, że odpowiedział tak chętnie na moje zapytanie.
Animatorka mieszkająca w mojej wsi – Karolka Krejzolka, która charytatywnie jeździ do szpitala onkologicznego (i nie tylko – człowiek orkiestra) zapytała mnie o książki do paczek prezentowych.
Na końcu brakowało już tylko słodyczy… Wtedy wpadła mi do głowy myśli… E.Wedel!
I tak wczoraj przywędrowały do mnie kartony słodkości.
Dziękuję też Oli, która mi to wszystko spakowała i wysłała…
Każdy z nas widzi na świecie rzeczy, które chce zobaczyć…
Nie wiem jak wielkie musi być we mnie pragnienie ujrzenia raju, bo wszystko co się dookoła mnie dzieje, nosi w sobie tyle serca i dobroci…
Wedlu – raz jeszcze – niech Ci się szczęści! Dziękuję.