Dziś Dzień Dziecka.. życzymy Im beztroski i błogiego dorastania..
Jednak ja dziś pożyczę Wam.. dużym dzieciom i sobie – wiecznemu dziecku…
kiedy już z tej młodości wychodzimy, pewnym krokiem.. wkraczamy w dorosłość i w świat obowiązków..
życzę Wam by mieć w tym naszym zagonionym świecie tak..
nauczę się go na pamięć.. gdyby dopadły mnie chwile zwątpienia.
pięknie podnosi na duchu.. aż się człowiekowi marzy ten stan..
Dar
Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.
Czesław Miłosz.Berkeley, 1971
ładne.Czekam na więcej:)
Cudowne…
Uwielbiam Cie czytać 🙂 Tyle w Tobie mądrości , radości i miłości do ludzi 🙂
Z niecierpliwością czekam na Twoją książkę … Fantastycznie zdefiniowane szczęście 🙂 Czesiek wie co gada … Pozdrawiam
Piękne. Czytając można to poczuć.
To był kiedyś jeden z moich ulubionych wierszy. Jak fajnie, że mi o tym przypomniałaś 🙂
W kupionych na dzień ojca gumakach, schowam jeden gzemplarz, drugi dzieciom do ich laurek dla mojego Krzysia podłoże, a dla trzeciego miejsce znajdę przy sobie.
O tak! Piękna perspektywa! Kwintesencja tego, o co w życiu chodzi – żeby nikomu nie zazdrościć, nie mieć żalu, nie czuć palącego pragnienia posiadania jakiejś rzeczy… To jest prawdziwa wolność. Dziękuję Juleczko za przypomnienie tego pięknego wiersza. Ściskam :-*
Z wzajemnością Kochana dla Twoich Dzieci zdrówka i beztroskiego ,radosnego dzieciństwa <3
Ja w swoim imieniu dziękuję przeogromnie za ten wiersz,łezki się kręcą w oku…o i lecą nawet …nie ,to nie przez hormony ciążowe …to przez prawdę ,prostotę tych słów.
"Nie było na świecie rzeczy ,którą chciałbym mieć" to by musiał pojąć każdy ,kto w biegu za tym wszystkim ,traci siebie i życie i wszystko…
Buziaki Julio dla Ciebie :*
Pięknego dnia
Siedze i myślę czy o czymś więcej można marzyć … zyczyc sobie tak na całe życie. Czy jest cos ważniejszego, istotniejszego. I nic nie wydumalam.
Ale za to uświadomiłam, tak na poważnie, że o tym od teraz marzyć będę na stare lata…żeby:
„Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.Co przydarzyło się złego, zapomniałem.Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem”.
Ach, Panie Czesławie.
Ach, Julio dziękuje :-):-)
Dziękuję Julka 🙂
Mój ukochany wiersz <3
Ach….wiersz znam, czytałam na lekcji polskiego chyba a może później…przypomniał mi dawne czasy kiedy czytałam poezję i czym jest kwintesencja szczęścia…być tu i teraz w zgodzie z samym sobą, życiem, przeszłością i przyrodą…czy można prościej i piękniej? Chyba wrócę do czytania wierszy, bo na powieści doba za krótka 😉 pozdrawiam ciepło z zimnego i deszczowego bo jesiennego Chile
piękne
Dobrze, że jest Pani tak w sobie osadzona, że Pani czuje swoje mocne korzenie i grunt pod nogami, bo dzięki temu pisze Pani to co jest mądre, ważne i potrzebne.
Czekam na więcej, bo doceniam to co Pani robi, dla nas.