Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the instagram-feed domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/szafatosi/domains/juliarozumek.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
Zapach świąt w kosmetykach. – julia rozumek

Zapach świąt w kosmetykach.


Ola pyta – Jula, co do świątecznego zestawu? 
I proponuje mi różne nowości… 
Odpowiedziałam, że chce tylko zapach świąt. Nic innego. Chcę pomarańcze, cynamon, imbir…
Kiedyś, po testach, a przed postem Ola pytała również co mi się sprawdziło i co polubiłam, czego nie pokażę, a co okazało się hitem… 
Na tyle dobrze już znam ten asortyment, te marki, produkty, że już nie strzelam w ciemno…
Zamawiam to, co właśnie poprzednio stało się hitem… Wiem już które marki robią genialne produkty..
Oczywiście dam też następnym razem szansę innym. Ale w tym zestawieniu wiedziałam, że nie chcę eksperymentować.
Gdyby nie blogerskie współprace, pewnie nigdy nie doszłabym do swoich idealnych kosmetyków eko..
Wymagało by to masę czasu, aż jeden krem się skończy a kupię kolejny. No bo Kto normalny kupuje trzy kremy na raz? Masę pieniędzy, aby wypróbować wszystkie. I gdyby nie było to po części moją pracą, takie testowanie kosmetyków, to może nie starczyło by mi na to czasu, aby szukać i wcierać…
Zacznę może tak świątecznie.

Mydło z MydłoStacji… No takiego zapachu świąt to ja jeszcze nie czułam. Te wszystkie zapachy kontaktowe, świec i wszystko co do tej pory człowiek wymyślił, może się zawstydzić.
Jak otwarłam paczkę to ten zapach wypełnił mi całe biuro…
Jest tam miód, cynamon, sosna, wanilia, mandarynka… No kładąc je na mydelniczce nie trzeba nic więcej na święta do łazienki… I te pachnące dłonie… WSPANIAŁE!
Do komletu cynamonowy hydrolat jeżeli Ktoś się w hydrolatach kocha.
I tak jak zapach ich masła kawowego był piękniejszy niż wszystkie zapachy kawy tego świata, tak z mydłem świątecznym zrobili to samo. Mistrzostwo.

Kiedyś miałam zapach do domu w sprayu z Soyoosh. Pachniał genialnie. Zapach golden hour.
Lubię zapachy do domu, ale nie używam tych do kontaktu czy w „psikaczach” bo to chemia do wdychania. Ten niewyobrażalnie wydajny. Po prostu się nie kończy. Ma piękny zapach i naturalny.
Idealny dyfuzor. Nie zostawia śladów ten spray, jak niektóre, które widać po opadnięciu na ziemi.
Stosuję do pokoi jak i w łazience. Bardzo porządne to urządzenie „psikające”. 
Dlatego po ponad pół roku, kiedy nadal nie skończyła mi się jedna butelka, a psikam dużo, z wielką chęcią polecam. Mój ulubiony ich zapach to właśnie golden hour.
Do kompletu eko świece. Lubie jak wieczorami pachnie dom. Najbardziej lubię gdy pachnie ciastem.
Ale czasami gdy go nie ma zapalam świece.

Mokosh – ach, uwielbiam tę markę. Ich masła do ciała, sole do kąpieli… A teraz ten rozświetlający eliksir!! Kiedyś był taki z Nuxe. Z drobinkami złota. Na lato. Ale on mi pachniał nie tak jakbym chciała. I nie utrzymywał się też z dużą trwałością. Myślę, że ja mam już problem rozświetlenia rozwiązany.
W pipecie kremowy błyszczący olejek. Który pachnie do tego tak, że ma się ochotę siebie zjeść…
Ach, plus dziesięć punktów do sympatii samego siebie…
A jak jeszcze wcześniej weźmie się kąpiel z solą o zapachu cynamonu i pomarańczy, zrobi peeling i natrze masłem… mmmm…. cudownie.
Od jakiegoś czasu uzależniłam się od leżenia w wannie. Nie ma dla mnie lepszego odpoczynku. 
Szukam tylko chwili aby móc położyć się w tej ciepłej wodzie z książką.
Wypełnić ją pachnącymi solami, olejkami, nałożyć maseczkę na twarz i włosy i czuć się naprawdę dobrze.
Peeling solny do ciała. Piankowa konsystencja, która idealnie peelinguje zostawiając natłuszczoną skórę.
W zapachu wanilia z tymiankiem również można przepaść.
No ja uwielbiam ich wszystkie kosmetyki. Peelingi do ust, błyszczyki. Piękne zapachy, doskonałe działanie, minimalistyczne estetyczne opakowania. 
Ale seria tych z zapachem pomarańczy i cynamonu – bajeczna. Na święta i na zimę.
Są na stronie gotowe zestawy świąteczne. Różnych zapachów, taki jak np tutaj z korzenną pomarańczą (uwielbiam).

Make me bio lubię bardzo, mają piękny zestaw świąteczny.  

Dla dzieci zimowy krem do zadań specjalnych z Momme. Tę markę używamy już od sześciu lat i bez zmiennie lubimy. Taka klasyka.

Resibo krem do rąk. Powiem Wam, że marka Resibo mnie zachwyciła. Używam serum i kremu. Serum na noc, rano krem. Jestem zachwycona i myśl, że na długo będę im wierna. Tak jak serum dla koneserów, którego wciąż używam i nakładam jakieś 20 min przed makijażem.
Jako, że ich produkty mnie przekonały, postanowiłam sprawdzić krem do rąk.
Resibo to nie są kosmetyki, które zniewalają zapachem. Oni położyli nacisk na działanie.
Udało się najlepiej. Ach, no i te piękne opakowania…

Yope zrobiło piękną estetycznie serię świąteczną. Mydła, kremy, świece… Otulone świątecznymi opakowaniami, ilustracjami… Zimowy las, zimowe okruszki, imbir…

Hitem dla mnie tego wpisu jest seria makosh pomarańcza z cynamonem. Sól, masło, eliksir rozświetlający.  Albo seria wanilia z tymiankiem jeżeli ktoś nie lubi tamtego zapachu. Mydło świąteczne z mydłoStacji. Zapach do domu/łazienki Golden Hour.

Link bezpośrednio do prezentów – tutaj.

I zostawiam Kod: ZIMA2018 -10% na nieprzecenione kosmetyki, ważny do 13 stycznia.

______________________

sukienka – Nubee.pl

12 odpowiedzi na “Zapach świąt w kosmetykach.”

  1. O rany, kocham naturalne kosmetyki! Aż mam ochotę obkupić się i porobić wszystkim takie prezenty 😀 Niestety nie mam takich zdolności, jesli chodzi o pakowanie, ale całość wygląda magicznie <3

  2. Już wiem, dlaczego różne firmy zwracają się do Ciebie, żebyś prezentowała ich produkty. Jesteś w tym świetna. Z marszu zrobiłam zakupy. Kolejny już raz … 🙂 Pozdrawiam.

  3. Jejciu z tych zdjęć to aż można prawie poczuć ten zapach, niewiem czy gdzieś już padło to pytanie ale gdzie znajde taki dywan? właśnie takiego (tego!) oto szukam ,dla raczkującej dziewczynuchy duży i jasny ….

  4. Hej, ja po recenzji skusiłam się na serum, które pokazywałaś. Niestety u mnie się kompletnie nie sprawdziło. Zapychało buzię, było tłuste, pod makijaż kompletnie się nie nadawało. Było ciężkie.
    Szkoda, bo najtańsze nie było ;/ i liczyłam na dobry produkt.
    ps. zdjęcia cudne

    1. Mówisz o serum z Resibo? Ja jestem zachwycona nadal. Wyszłam z wielu „dolegliwości” skórnych z którymi się od miesięcy borykałam.
      I mnóstwo dziewczyn pisało to samo. Pierwsza Twoja opinia negatywna o tym serum. Ale zrozumiałe, bo przecież każdy z nas ma inną skórę, inaczej reaguje. No szkoda. 🙁
      A próbowałaś serum dla koneserów z ASOA?

        1. Dla mnie także to serum sie nie sprawdziło, to dla koneserów, na początku ok ale po dłuższym stosowaniu bardzo pozapychało mi pory. Za to Resibo polecam!!! każdy produkt! Tak jak Jula pisze mi także ich produkty pomogły wyjść z wielu skórnych problemów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.