zazdrościć to ludzka rzecz.. nawet zdrowa, bo nas motywuje, mobilizuje, zmusza do działania..
ja tak ostatnio pozazdrościłam wooden story.
kilka dni temu znalazłam u Pauliny z monmonandbrunto skrzynie i klocki. rano, zdjęcie na facebooku. w skrzyni siedzi Jej dziecko. uważam, że jest mistrzynią w wynajdywaniu perełek..
piszę więc czym prędzej do Niej.. że ja bym chciała, że po ile, gdzie i czy się da..
oczywiście, że się da. a najlepiej napisz do Nich bezpośrednio. wieczorem zamówiłam skrzynię i klocki.
otóż skąd ta zazdrość? bo jest zachwyt. nadzwyczajny. począwszy od strony internetowej. przepięknej. jasnej, przejrzystej. czytelnej. z rewelacyjną grafiką i fotografiami.
to wiedziałam na początek.
dwa dni temu doszła do nas paczka..
na wielu rzeczach się nie znam, o niektórych nie mam pojęcia. czasami jest też tak, że wydaje mi się iż coś wiem, a tak naprawde wielkie nic..
ale o drewnie wiem wiele! jestem córką stolarza. wychowaną w drewnianym domu i w takim samym żyje dziś.
w drewnie pracował mój dziadek, o drewnie mój Tato i Szwagier zjadł wszelką możliwą wiedzę.
na temat tego jak coś jest wykonane jestem w stanie powiedzieć dużo i nie jest to puste gadanie..
dostałam paczkę. zwykły karton obwinięty papierową taśmą z logiem. jako Ktoś produkujący i wysyłający mam już pierwszą myśl.. „o nie!! skąd Oni taką taśmę wzięli? ja też taką chcę!”.
otwieram. z żalem przecinam. nie wiem czy ja Wam musze cokolwiek pisać czy Wy to widzicie na zdjęciach?
oprawa klocków, ten karton, wióry.. mistrzostwo! wykonanie i pomysł. ja jestem pod ogromnym wrażeniem i duma mnie rozpiera, że to z naszych gór.. nie tam od razu skandynawskie i inne modne kraje.. nie! nasze polskie! to się wierzyć nie chce!
bałam się od początku tych kółek w skrzyni. bo dom nowy, a podłogi to już droższej się nie dało kupić. więc w obawach przed reakcją męża czekam na te kółka z tą skrzynią.. a one.. pływają nie jeżdżą!
do skrzyni mamy dobrany worek (zamawia się osobno). jakość tych nadruków.. no nie wiem jakich słów użyć.
mój język dosyć skromny, słów wielu szukać nie będę..po prostu.. ja jestem pod ogromnym wrażeniem.
firma Wooden Story (tutaj).
a to co piszą też o sobie sami..
” Mówimy, że zabawki przyszły do nas z lasu, że jeszcze pachną drzewem i słychać w nich szum wiatru buszującego w liściach lub igłach. Dziadek Borowy, bo na nazwisko mamy Borowy mówił prawdę: „tworzenie dla dzieci daje radość również dorosłym”. Wiemy to bardzo dobrze. Stworzyliśmy Wooden Story z miłości do natury i dla szczęścia dzieci.”
Słów nam brakuje żeby podziękować za tak przepiękny wpis, jest nam tak miło, że aż zapiera dech! Dziękujemy i pozdrawiamy!
Wspaniałe rzeczy! Pięknie się prezentują 🙂
piękna w swojej prostocie ta skrzynia, a klocki cudwne
Noo robi wrażenie, cieszę się że drewniane zabawki wróciły do łask, bo są piękne i niesamowicie trwałe 🙂
Az dech zaparlo i gesiej skorki dostalam i to nie dlatego ze bardzo swedza mnie diody na ciele (na same swieta „walcze” z ospa, ktora poczestowala mnie moja 4 letnia corcia) i juz marze o takich prezentach dla Kornelii 🙂 Moze na gwiazdke nie zdazymy ale styczen juz niebawem i jej urodzinki, wiem co juz dostanie 🙂 Dziekuje….
Julia! Ty też potrafisz wynajdywać cuda. Nieważne czy na blogu czy w sklepie… Piękne : ) ahhh ta zazdrość ; )
Przyznaję sama przed sobą, że podobały mi się kiedyś inne rzeczy w wielu kategoriach i nawet kiedy jeszcze tylko śniłam o tym, żeby być mamą miałam w myśli gotowy pokój małej, który gdyby teraz miał istnieć płakałabym, że mała musi w nim przebywać haha 🙂
Na szczęście tylko krowa zdania nie zmienia i mi również zaczęły podobać się inne rzeczy, zmienił mi się gust i zanim zostałam mamą poznałam i pokochałam blogi mam tworzących piękne widoki na fotografiach i piękny świat dookoła siebie i swoich dzieci w tym Ciebie (choć już wtedy M. była na świecie), ale, ale… do czego zmierzam pokochałam drewniane rzeczy a przede wszystkim zabawki bardzo szybko niezniszczalne, pięknie wykonane, mogące spokojnie czekać na kolejne dzieci w rodzinie i zazwyczaj warte nawet swojej wysokiej ceny 🙂
Klocki piękne a sposób w jaki je opisałaś sprawia, że człowiek ma ochotę wejść na stronę i kupić pierwszą rzecz jaka wpadnie mu w oko 🙂
Zaufanie do teściowej bywa ograniczone… więc sceptycznie podeszłam do tego, co zachwalała po obejrzeniu jakiegoś urywka w TV na temat tychże klocków. Teraz już wiem, że jak tylko moja córeńka „dojrzeje” do klockowych zabaw, natychmiast je zamówię!
Rzeczywiscie cudenka, niesamowite rzeczy tworza…. A tak a propos podlogi wlasnie juz dawno mam ja na oku.. ? Co to ?
Hana, podłogą to dębowe deski, tylko jakieś specjalne, bo mają ogrzewanie pod spodem i żeby się nie rozeschły. Jak chcesz więcej informacji to dopytał męża 🙂
Pozdrawiam serdecznie
…. jesli znajdziesz czas po swietach poprosze o wiecej szczegolow na temat Waszej przepieknej podlogi. … Jestem w trakcie wykanczania mieszkania. Moim marzeniem bylo miec debowa podloge. Szukajac jej nasluchalam sie tyle o rozsychaniu, o szparach, o koniecznosci kontrolowania wilgoci w pomieszczeniu itp. to powoli zaczelam sie poddawac. Z gory dzieki i Wesolych Swiat. 🙂
Ja również jestem pod ogromnym wrażeniem tych drewnianych cudeniek 🙂 Zachwycają niesamowicie!!! Pomyślę o takich dla Syncia 🙂
Boskie!
O ludu, co za cuda tu dają! No i pozazdrościłam…. Na zazdrości póki co pozostanę. Bo chyba sama bym w ta skrzynie wsiąść musiała, by po biurze w celach relaksacyjnych pojeździć…. No nie ma już gdzie wcisnąć. Ale projekty takie cenie bardzo. I ta dbałość o detale, i wykonanie staranne… pasują te woody do tej waszej chatki z bajki jakby zawsze już tam stały.
Drewnianym zabawkom i „meblom” mówimy zdecydowane tak, a dodatkowo przy takim starannym wykonaniu, dopracowaniu widocznym na zdjęciach i Twojej znakomitej rekomendacji można po prostu w ciemno zamawiać:) Piękne rzeczy. Pozdrawiamy.
okiem-ani.blogspot.co.uk
Bardzo podoba mi się ten projekt, choć mam jedno ale.. polska firma, polskie drewno..czy naprawdę napisy muszą być po angielsku, wyobrażam sobie te klocki z napisami miłość, szczęście, prawda.. ach, to dopiero byłoby coś :-).
To świetny pomysł, żeby napisy były również po polsku, w przyszłości chcielibyśmy robić je w kilku językach. Teraz, gdy dopiero startujemy, zrobiliśmy najbardziej uniwersalne – po angielsku, bo sprzedajemy również do innych krajów w Unii Europejskiej. Dziękujemy za zainteresowanie i pozdrawiamy serdecznie:)
Właśnie takiej skrzyni potrzebuję. Dzięki za inspirację 🙂
Ale świetne!!!
Lecę oglądać i może też się skuszę, bo po takim opisie nie sposób się im oprzeć!!!
Ja uwielbiam takie drewniane klimaty!
Pozdrowienia!
Julka ja chce do Ciebie na taką brazylijską sprzątaczko-kucharko-nauczycielke 😉 będę u Ciebie robić wszystko tylko pozwól mi tam być i cieszyć się urokiem Waszych kątów!
Będę Twoim domowym szambelanem 😛 He he!
Boski ten dom macie! Boski! Wszystko macie takie mmmmmmmmm aż ślina na butach zostaje 😉
Tak przy okazji, bo nie wiem, czy się jeszcze natrafi… chciałam Wam życzyć zdrowych, wesołych świąt. Gwarnych, przegadanych, pełnych uścisków i wzajemnych uśmiechów. Pełnych wzruszeń, radości i ciepła z serc świątecznych gości. (o nawet sie zrymowało) I życzę Wam spełnienia marzeń, bo sami doskonale wiecie co Wam w sercach się kiełkuje 🙂 :* Najszczersze uściski i buziaki dla Tosi przede wszystkim! Oj jak ja bym wytarmosiła tego małego kudłacza! :***** Wesołych! 🙂
O rany, ale się uśmiałam :)..
Przez to, że dane mi było poznać Cię osobiście to tak mi się ryj śmieje do monitora.. Bo od Ciebie bije takie ciepło, serdeczność..
Ja czuje Twój głos jak to czytam, Twój uśmiech widzę.
Ja życzę Wam by cały świat dookoła Was był taki właśnie jak Ty.. Prawdziwy, szczery, uśmiechnięty, serdeczny, radosny, dobry..
I piękny!!! Bo jesteś piękna kobieta!
Całuje.
Uwielbiam Wasz Blog, uwielbiam Wooden Story..i ten post to mój ulubiony!!!
Dzisiaj rano w DDTVN widziałam te wspaniałe klocki – p. Ania Nowak-Ibisz się nimi zachwycała 🙂 I był Moover i drewniana deska do prasowania… Ehh, same wspaniałości, które na Twoim blogu już widziałam wcześniej 😀 Nic – tylko pogratulować dobrego gustu i smaku!!!
Zawsze lubiłam drewniane klocki 🙂 dziwne że moje dziewczyny jeszcze takich nie mają.
pozdrawiam
Marta
Czyste piękno. Julia, dziękuję za cudowną inspirację. Mój Tosiek jeszcze za mały na klocki, ale jak tylko przyjdzie czas, na pewno wrócimy do Twojego pięknego wpisu. Ta naturalność, wysmakowana oprawa, dopieszczony każdy szczegół samych produktów i opakowania… Jestem pod takim samym wrażeniem jak Ty!