spakowana.

_DSC0051 _DSC0152 _DSC0163 _DSC0026 _DSC0027 _DSC0169 _DSC0161 _DSC0148 _DSC0188 _DSC0219 _DSC0045raz lub dwa razy w tygodniu Tosia jedzie do Babci. ja wtedy nadganiam zaległości w mailach.
Tocha nigdy nie protestuje a wręcz przeciwnie. nawet mi nie macha na pożegnanie, bo jest już Jej tak spieszno.
buziaka na szybko dostaję. Babcia jest niezwykle kreatywna, więc wcale Jej się nie dziwię.
czasami przed wyjściem układa rzeczy, które zabiera ze sobą. wczoraj też się spakowała. tak mnie to rozbawiło, że postanowiłam zrobić zdjęcia. jak dorosły się spakowała.
Tosia:
spodnie – F&F (tesco) – bardzo lubię, bo można tam znaleźć perełki za małe pieniądze.
sweter – H&M z wyprzedaży
walizka/lunchbox – Beatrix to taka walizeczka na kanapki, owoc do przedszkola, ze ściankami thermo. my nie miałyśmy okazji jeszcze przetestować pod tym kątem. jako walizka sprawdza się doskonale.
drewniane lizaki – Djeco
drewniane instrumenty – Tidlo. mamy je już długo. nawet bardzo. ludzie, którzy nas odiwedzają bardzo się nimi zachwycają. że takie fajne, porządne. raz była nauczyciela muzyki i rytmiki ze Studia Maciej i też mocno chwaliła. instrumenty maja swoja walizeczkę do noszenia, też porządna, nic nam się z tym nie stało choć używamy długo, codziennie i z impetem.
drewniany zestaw śniadaniowy – Djeco.
drewniana skakanka – Djeco.
wiklinowy koszyk – twenty violets
lala z kotkiem – Trousselier.  ja mam z Mamissimy. nie mam pojęcia gdzie jest teraz dostepna. nie potrafię znaleźć.
drewniany bębenek – Pintoy

22 odpowiedzi na “spakowana.”

  1. Super zabawki, mam małą siostrzenicę /3,5 roku/ , jak4 latka skończy to mam pomysł na prezenty ;)), zabawki rzeczywiście wyglądają i solidnie i bardzo estetycznie, ja niestety miałam dzieci w czasie kiedy był boom na plastik i kolor po latach siermiężnego komunizmu, więc w sklepach był tylko badziew… ale nie ma co cmokać nad rozlanym mlekiem, było jak było :)), na pewno jeszcze moje wnuki skorzystają z tych wspaniałości ;)), a Tośka jak zawsze urocza 🙂
    pozdrawiam!

  2. A co Tosia na bębnie wybija-rocka?;) Dodaj jej jeszcze do kosza drewniany wałek albo mieszadło do ciasta i pokrywę od garnka. Moja ulubiona perkusja z dzieciństwa-drewniane wałki, łyżki, chochle od zup i wszelkie możliwe gary 😀 Dobrze, że wszystko to znajdowało się u mnie w domu w spiżarni obok kuchni, solidne drzwi choć trochę tłumiły moje muzyczne wyżycie się 😉

  3. Mój czterolatek na kilkugodzinny wyjazd do Babci pakuje połowę domu.Wszystko mu jest wtedy potrzebne.
    Jak był malutki myślałam że jak będzie większy skończy się włóczenie z torbami ( pieluchy, mleko itd.) ale teraz jest tego jeszcze więcej 😉
    Tosia na zdjęciach ma rewelacyjną fryzurę , skarpety i sweter !!!!

    pozdrawiam,

  4. Julio! Od niedawna „odkrylam” Twoja Szafe Tosi:) I jakaz jestem szczesliwa:) Sledze na biezaco ale tez wracam do archiwum – najpierw wyrywkowo ale stwierdzilam,ze musze przeczytac wszystkie wpisy i to robie na ile czas i 4 letnia corka pozwoli:) Ilez to wzruszen mi dostarczasz…Pieknie sie Ciebie czyta…No i jakaz niespodzianka jak kilka minut temu zajrzalam „do Was” a tu post o instrumentach nad ktorych kupnem zastanawialm sie dzis rano. Wczoraj terapeutka SI polecila mi zaopatrzyc corke w zestaw insrtumentow perkusyjnych, po przesledzeniu netu wlasnie te Tosine wpadly mi w oko, cena nie taka niska wiec sie wahalam ale teraz juz wiem, ze nie ma nad czym, dziekuje Julio 🙂 P.S. Tez tak mam ze albo mnie lubia albo nie…tak jak napisalas w jednym z wpisow o sobie…Ja Ciebie uwielbiam 🙂

  5. Julka, jesteś okropna! Ostatnio każdą wolną chwilę w pracy spędzam na rozprawianiu o Szafie Tosi, filmik oglądam kilka razy dziennie. No, po co moja Mama podsuwała mi Was pod nos? Dobrze wiedziała, że to uzależniające:)
    Widzę, że z Tochy muzykant pełną gębą, jak i z Mieszka!
    Pozdrawiamy ciepluchno!

  6. Tolinka w końcu pokazała się w kucyku, wygląda obłędnie.
    Bardzo podoba mi się zestaw instrumentów drewnianych, coś mi się wydaje że moje trojaki zrobiłyby niezły tercet 🙂

  7. Tocha bezbłędna. Świetnie z takimi wyjazdami do babci, korzenie bardzo ważne i czas dla matki na spokojną robotę ważny. Uściski wysyłam dla Was.

  8. Świetne są te lizaki! I śniadanie też. 🙂

    Fajne akcesoria w tym stylu, m.in. marki HABA, można też znaleźć tutaj:
    http://www.pinkorblue.pl/Zabawa-nauka/Odgrywanie-rol/
    Są owoce, warzywa, słodycze, nawet lody w rożku:
    http://www.pinkorblue.pl/Zabawa-nauka/Odgrywanie-rol/HABA-Lody-w-rozku-1.html
    i herbata:
    http://www.pinkorblue.pl/Zabawa-nauka/Odgrywanie-rol/HABA-Herbata-w-puszce.html

    Drewniane lizaki też są. Może nie aż takie fajne jak Djeco, ale są na sztuki, więc wychodzi niedrogo jakby ktoś szukał tańszego odpowiednika:
    http://www.pinkorblue.pl/Zabawa-nauka/Odgrywanie-rol/HABA-Lizak.html

    Sklep jest z siedzibą w Niemczech, ale sprawdzony przeze mnie nie raz. Mają często promocje i ogroooooomny asortment. Często jest tam to, co się w polskich małych sklepach internetowych już wyprzedało.

    Podkreślam, że nie mam nic wspólnego z tym sklepem, jestem tylko zadowoloną klientką. 🙂

    Pozdrawiam serdecznie!

  9. Babcie to najdroższe skarby na świecie. Moja osoba ma 16 miesięcy i jak tylko babcia wchodzi do domu to odwraca się do mnie i mówi ,,papa”. Bo babcia robi super zupę, i daje się bawić mąką i uprawia rozpieszczanie na każdej możliwej płaszczyźnie.

    A Tosia spakowała najpotrzebniejsze rzeczy 😀 wiadomo!

  10. Tosia jest cudowna pod każdym względem. Wasz dom-matkooooooooooooooooooooooooooooooooooooo chce taki, zawsze mi się marzył drewniany,ma niesamowity klimat. Tak samo drewniane zabawki, które pokazujesz- a nie ten kolorowy plastik który razi z kilometra a który zalewa z każdej strony.

    :*

  11. Rzeczywiście jak dorosła się spakowała, i to w dodatku kobieta, bo mój mąż by wszystko wrzucił do jednej torby i potem pytał się, a gdzie jest to, a gdzie tamto?;-).
    Drewniane zabawki uwielbiam. Janek ma podobny bębenek z plantoys, brzmi świetnie. A drewniane dzwonki i grzechotki można znaleźć za grosze w pepco. Dzwonki niemal identyczne, jak te wasze, tylko pomalowane na zielono mam właśnie na biurku. Zazdroszczę ci tego dnia wolnego od dziecka, bo dla mnie jedynym czasem na nadgonienie zaległości jest drzemka, z której młodzian próbuje mi zrezygnować, co wcale nei znaczy, że zamierza zacząć chodzić spać przed 21… Czasami mogę go podrzucić do mojej siostry na 2-3h i wtedy tak jak Tosia, leci z radością, że nawet nie piśnie, jak wychodzę;-).
    Pozdrawiam serdecznie
    ps. ja bym pod każdym twoim postem komentarz zostawiła długi, że ach, ale czasu na wszystko mało:(. Ten post o ojcu mnie wzruszył do cna, bo twój tata mi mojego przypomina, a jego już ponad 10lat nie ma

  12. Jezu!!! Jak ja tu się utopiłam! W tych słowach, w tych zdjęciach… Ktoś polecił mi ten blog. Czytam, rozglądam się, rozsiadłam – nawet zasiedziałam.
    Jestem, mogę tak chyba o sobie powiedzieć, dojrzałą mamą. Mam dwóch synów 15 i 16 lat a we wrześniu urodziłam córeńkę. Od nowa przeżywam uroki i trudy macierzyństwa. To postrzeganie świata, które tutaj – tak bliskie mojemu sercu. Dziękuję.

  13. Tosia Pięknie spakowana ! To niezwykle urokliwe, jak dziecku niewiele potrzeba do pełni szczęścia…gdybyśmy wszyscy my dorośli potrafili pod tym kątem dziećmi pozostać…świat wokół nas byłby prostszy 🙂 Pozdrawiam cieplutko!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.