dwa lata temu współpracowałam z marką la millou. robiłam zdjęcia bambusowych kocy (a ja mam fioła na ich punkcie).
w tym roku dziewczyny napisały z zapytaniem o zdjęcia Benia w zimowym śpiworku.
na początku odmówiłam, bo jestem zawalona pod nos projektami do zrealizowania, do wywiązania się, do zdjęć, do opisania, przetestowania.. nie nadążam, a jak nie wywiązuję się z umowy to trudno mi zasnąć. lubię jak wszyscy są zadowoleni. a tak się zawsze nie da..
chcąc być fair, bo wiem, że z czasem mam trudno, większości firm odmawiam. tak też zrobiłam na początku z marką la millou.
z racji tego, że siedzę w branży dziecięcej od 3 lat, to mocno zmęczył mnie materiał minky. przejadł mi się.
tych firm narobiło się mnóstwo. wszędzie dookoła minky.
ale z drugiej strony nie mogę być hipokrytką. koce o jakie najczęściej się „bijemy” w domu to koce z minky.
i tutaj jestem na rozdrożu, z jednej strony mi się opatrzyło, przejadło, a z drugiej no jest najmilszy noooo….
odmówiłam.
a potem z ciekawości czy mają nowe produkty weszłam na stronę i… zobaczyłam wzór mosaic.
i nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności. specjalnie dla mnie doszywali mufkę w tym wzorze.
i choć śpiworków mamy dużo (na tym polega między innymi praca blogera) to ten skusił mnie jeszcze swoją nieprzemakalnością. jest wodoodporny i tu ma duuuuży plus.
a o dorosłych kocach z minky to mogliby pisać moi goście.. nikt nie chce spać pod świeżo ubraną pościelą.. i choć są drogie to myślę, że nawet Ci co miesiącami na nie zbierali nie żałują.
Benek jak mały eskimosik 🙂 widać, że cieplutko pod takim przykryciem.
Przepiękne te koce! Cudowny wzór. Zdjęcia jak zwykle zachwycają, no uwielbiam tu zaglądać!:)) Uściski.
Benio wygląda jak mały eskimos w tym śpiworze :))))
Fajny ten maluszek, tak szybko rośnie:)
Witam serdzecznie: )Zaglądam na Pani bloga od niedawna, jestem zachwycona Pani domem i wszystkim ca Pani nam pokazuje. Mam pytanko, gdzie Pani zakupiła tą wycieraczkę z gwiazdką: )
Pozdrawiam Marzena: )
wycieraczka jest z firmy twenty violets, której kiedyś byłam iporterem na Polskę, ale jako, że w czerwcu przelałam im za zamówienie dziesiątki tysięcy złotych, a do dziś nie dostałam ani jednego produktu i kontakt z nimi jest ograniczony to jestem z nimi na drodze prawnej..
Piękny wzór:) w stylu obić Twoich foteli, w których jestem zakochana! Ja ciągle jeszcze choruje na minky, mimo, że faktycznie jest wszędzie, ale nie ma chyba nic przyjemniejszego w dotyku:) Mam jednak pytanie co do takich kocyków. Bo minky to jednak bardzo sztuczny materiał, czy dziecko lub dorosły nie poci się pod takim kocem? Na razie wszystkie mamy bawełniane, myślałam że tak jest najzdrowiej/najlepiej? My na razie mamy tylko minky-przytulanki, a zastanawiam się nad kocykiem. Pozdrawiam serdecznie:)
Mam dwa dorosłe koce od dawna z Maylili i nigdy nie bīlo uczucia spocenia. raczej przyjene ciepło.
nie wiem czy te minky się czymś różnią, czy są jakieś inne składy tych materiałów. ale ten koc rosetta w ogóle się pod nim poci.
a i moja Mama jest u nas i śpi pod tymi kocami dużymi z la millou i sobie bardzo chwali.
Zawalona jestes produktami?daj troche tez przetestuje;)) powiem ci,ze wygladaja porzadnie i cieplo.A slyszalas o maziajkach od zajki do mycia zabkow u dzieci?wlasnie wpis zrobilam,jak masz ochote wpadnij 😉
http://aneta-road.blogspot.co.uk/
Szkoda tylko, że la millou kradnie pomysły innych firm produkujących rzeczy z minky. Mówię tu konkretnie o Maylily i ich kocu Rosetta. Patrząc na te dwa produkty, ciężko nie zauważyć podobieństwa i trudno mówić o „delikatnym zainspirowaniu się”.
Pierwszą firmą w Polsce, która szyła produkty z minky była Lamillou.
Każda inna jaka powstała była po niej. A duży koc? Przecież to produkt oczywisty.
W takim razie Rosetta została zgapiona z miliona innych firm gdzie są koce dla dorosłych.
Lamillou była dużo wcześniej niż Maylili.
Zresztą myślę, że rynek jak na tyle duży, że każdy znajdzie swoich klientów i wielbicieli.
Nie nam się w to wtrącać, a jak jakaś firma czuje żal do drugiej to niech rozwiązują to między sobą.
poza tym koce Rosetta są z obu stron z minky a Lamillou tylko z jednej, z drugiej jest materiał.
Faktycznie zrobił się wielki boom na minky, no ale co poradzić skoro są takie fajne? 🙂 A Benio w tej futrzanej czapie made my day 🙂
Cudnie jak zawsze 🙂 przez to jak piszesz, czuję jakbym Cię znała od lat 😉 każda wizyta w Waszym domu pobudza moje marzenia… Oj Patusia też by słodko spała pod takim śpiworkiem, bo u nas na Roztoczu zawsze długa zima. Może Gwiazdka usłyszy o prezencie bo Mikołaj już był 😉 pozdrawiam!
tylko żeby ta zima przyniosła choć trochę śniegu.. tak mi za nim tęskno.. 🙁
faktycznie, fantastyczne rzeczy mają 🙂 niestety cena jak na moją kieszeń zabójcza ale choć oczy pocieszę 🙂 ewentualnie dopytam znajomą krawcową czy da rade mi takie buciki i czapeczkę córci uszyć 🙂 i śpiworek do wózka-to byłoby czadowe połączenie-czapeczka i śpiworek w jednakowym wzorze 🙂
o! i to jest super! uwielbiam takich ludzi. jak mnie nie stać to sobie jakoś inaczej wykombinuje.
a nie… ponarzeka, ponarzeka, że nie ma, że drogie i że kogo na to stać, jeszcze obrazi ze trzy osoby.
a ja uważam, że jak nie stać mnie na sukienkę za dwa tysiące złotych , to kupuję podobny materiał, drukuję zdjęcie i wiozę do krawcowej.
zupełnie co innego gdyby Ktoś chciał potem to sprzedawać, robić konkurencję, ale jak w zaciszu domowym sobie uszyje by dziecko i siebie ucieszyć to uważam to za genialny pomysł. ściskam dłoń 🙂
Ma Pani piękny dom!
dziękuję 🙂
No to pięknie teraz wpraszam się na noc na piżama party i chcę spać pod tym kocem 😉
takich kocy mam 4. pomieścimy całą ferajnę 🙂
dwa z la millou i dwa z maylili – te z maylili z nami już od lat i kocham je nad życie.
Jula teraz czekam na datę 🙂
Przywiozę młodą, jadło i trunek jakiś dobry 😉
No i wreszcie bym się nagadała z Tobą :*
A mnie bardzo ciekawi czapka Benia 🙂 Jestem na etapie szukania ciepłej czapki dla miesięcznej córki, wszystkie dostępne zimowe jednak są za duże. Czy mogłabyś polecić swoje sprawdzone? Pozdrawiam ciepło!
ta czapa jest po Tosi. kupiona 3 lata temu w h&m.
ma taki rozmiar 2-4mce i jest idealna. a teraz nie ma żadnych dostępnych w hm?
Sa takie male, biale z misiowymi uszami i na tym koniec….
Piękna chusta Julia , kolor cudowny, super zdjęcia , Benek do schrupania, Tosia taka duuuża, a mama …… nic dodać nic ująć . Kok odlot .
Pzdr z Łodzi.
:*
u Was też śniegu brak? jadę w tamte tereny na święta i mi się śnieg marzy.
Afirmujemy… będzie śnieg!!! 😉 Zapraszamy na Syrenki 🙂
a ta różowa chusta skąd?
z ciucholandu vel lumpeksu 🙂
Tak apropo ciucholandu, kupujesz sobie czasami jakieś rzeczy używane??
Pozdrawiam
Rękawiczki do pchania wózka wymiatają 😀
Julka – pozwolę sobie 😉 Gdzie kupowałaś tę bujaczkę – hamak, na którym siedzi Twoja Córa? Mojej się zamarzyła taka do pokoju i szukam czegoś w rozsądnej cenie 🙂 Pozdrawiam
ten hamak jest akurat z punktów na BP :))
ale hamaki najfajniejsze dla dzieci są tutaj
http://amazonas-baby.pl/
Mi też się szczerze mówiąc przejadło minky, już mam dosyć. Brakuje mi jakiejś świeżej marki na polskim rynku, która by robiła coś innego niż te pstrokacizny. Brakuje mi jakiejś klasyki, może coś polecicie??
Benio coraz bardziej podobny do siostry 🙂 I niech mi ktoś powie że dziecku charrrakter kształtuje się w pierwszych trzech latach życia. No przecież widać w tych oczętach Beniowych, że już coś całkuje.
a kad wycieraczka z gwiazdka?
Twenty violets.
Jakiej firmy jest wózek?
Mima
Julio pięknie macie tam, patrzę i oko ciesze
Patrząc na zdjecia, zamykam oczy i czuje sie jakbym juz była u Was.
Koce cudne
Kusisz ciagle czymś kusisz…
A huśtawka skad??
I zapraszam do nas, śniegu duzo, choc przychodzi ocieplenie
Pozdrawiam z Calgary
Marysiu, ten hamak to jakis pierwszy lepszy za punkty na stacji benzynowej BP 🙂
O jak ja bym z chęcią Cie odwiedziła..:)
Droga Julio, ja Cie chętnie wyręczę w tym testowaniu 😉
Spokojnie możesz do mnie przerzucić jakieś rzeczy dla dzieci, nasze Tosie są w jednym wieku więc jestem w temacie…a pracy brak 🙁
Pięknie! Ty to nawet posty sponsorowane piszesz tak, że przyjemnie się czyta. A Benio eskimos wygląda wprost genialnie! Rosną Ci te dzieci jak na drożdżach!
a wiesz.. ten właśnie wzór od miesiąca leży w moich zakładkach! Jest idealny 🙂
Julka dziękuję za maila… Bardzo!!! A czarnobiałe zdjęcie Benia w tym kocyku to miód na moje serce..
A u nas na Roztoczu właśnie pierwszy śnieg 🙂 Nie mogę się doczekać reakcji mojej Patusi… Więc Kochani, jakby śniegu u Was nie było zapraszam! 🙂
Dom cudny….ale to chyba dzieki tej Waszej milosci;-)bo bez niej cóż by byl wart!masz racje po co tracic czas na narzekanie…jak w 2011 ur.sie Hanka a mi poprostu bylo szkoda kasy na te wszystkie odjechane ciuchy, kupilam maszyne i sama zaczelam jej szyc!!! Teraz urodzila sie Zuzka wiec na brak pracy nie mam co narzekać;-)i gwarantuje ze zrobienie czegos samemu daje duzo wiecej przyjemnosci niz ciagle kupowanie;-)
Julio,
Mama do Ciebie pytanie trochę z innej beczki…czy Ty masz makijaż permanentny na brwiach? Pytam ponieważ się nad takim zastanawiam a oglądając Twoje zdjęcia w oczy rzuciły mi się Twoje takie ładnie zarysowane:)
Pozdrawiam
Na brwiach nie, choć szykuje sie na taki. Na brwiach mam henne albo sama cieniem maluje. Na ustach mam permanentny.
Julia klimat u Ciebie jak zwykle cudowny. A mam pytanko, czy nie mogłabyś wynegocjować jakieś rabaciku na koce dla swoich czytelników? Tak na gwiazdkę?
Pozdrawiam
Zapytam jutro dziewczyny z la millou 🙂
Cudownie jest zaglądać na waszego bloga przepełnionego miłością, szczęściem i pięknymi rzeczami.Pozdrawiam was serdecznie
Koce wydają się cudowne! Już się widzę na kanapie pod takim milusim kocykiem z moim synkiem… Ach rozmarzyłam się…
Trochę drogie, ale minky jest generalnie drogie, więc nawet jak się chce samemu uszyć to też tanio nie wychodzi (choć na pewno trochę mniej). Chyba zacznę na taki odkładać 🙂
Benek na wszystkich zdjęciach wygląda tak spokojnie, jak mały aniołko-eskimos.
Wszystko cudowne,,,piekny dom Piekni wlasciciele,, a Benius to rzeczywiscie maly eskimosek,
sciskamy,,
Zdjęcia wymiatają, jakby w jakieś innej krainie w świecie równoległym, Ben rozbraja !
Zdjecia super. Synek Ci rosnie jak na drozdzach.
Mam pytanie, co to za spioszki ma Benek pod tym spiworkiem?
ze strony nextdirect.pl
Julia, na szafę tosi zaglądam codziennie, ba nawet dwa razy dziennie co by zobaczyć czy przypadkiem cos nowego napisałaś. Bo piszesz pieknie, tak ze czlowiek zaczyna myśleć 'dam rade zrobić wiele, dam rade zrobić wszystko’. I zdjecia piękne, magiczne takie,oczu oderwać nie sposób. Pytanie mam zupełnie z innej beczki: jak Ty o wlosy dbasz? Piękne dlugie czego ja o swoich powiedzieć nie moge…^^
myję pierwszym lepszym szamponem i nakładam odżywkę pierwszą lepszą 🙂
nie dbam w ogólę. wręcz przeciwnie. farbuję co miesiąc. prostuję dwa razy w tygodniu. one takie są po prostu niezniszczalne. a w orginale mocno kręcone 🙂
dziękuję Ci za „zaglądanie” do nas. bez zaglądania może by mnie nie było. tak pięknie nie byłoby bez Was czytelników.
Mądry wpis, zmusza do myślenia. Dziękuję. I pomyśleć, że tak niedawno trochę Pani nie lubiłam.
nie mogę się powstrzymać. .musze przyznać, że właśnie wysłałam do męża maila, w treści link do Pani stronki. w tytule: dom moich marzeń. 🙂 przepiękny! inspirujący! Pozdrawiam serdecznie 😉
PS Dzieci przecudowne!
o! lubie jak czasami zaglądnie tu facet 🙂
dziękuję pięknie 🙂
Benio jest śliczny 🙂