Dziś jest dzień blogera. Takie czasy. Jest to jeden z zawodów.
Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że będzie to mój „zawód”.
Z tej okazji firma Apart zaprosiła dziesięć blogerek do zniewalającego miejsca WerandaHome.
Było pięknie, pysznie, kreatywnie. Masaże, zajęcia z dekoracji kwiatami, spotkanie z ambasadorką marki Apart – Kasią Sokołowską. Wieczorne degustacje z Sommelierem. Potem rozmowy do nocy. Joga o poranku.
Nie ukrywam, że było to wydarzenie/spotkanie estetycznie i duchowo dopracowane w każdym calu.
Od każdego prezentu który na nas czekał, po serdeczne uściski przy rozstaniu…
Gdyby Ktoś dziesięć lat temu powiedział mi, że tak będę świętować swój zawód… trudno byłoby mi uwierzyć..
Drogi Aparcie, za którym stoją genialne dziewczyny, to była wielka przyjemność. Dziękuję.
a na takiej łódce mogłabym leżeć codziennie… czytać, rozmyślać, spać…
Oj odnalazłabym się tam, na tej ławce, na pomoście, i z tą jogą też!
Ostatnie zdjęcie, jak odejście lata..
Ja jakoś z Jogą mam nie po drodze. Wolę pot i łzy. Wycisk na maxa.
A to lato odchodzi… i choć jesień i zima piękna, tak nie chce by odchodziło…
Przepiękne zdjęcia, na zdjęciach wyczuwa się , że to spotkanie estetycznie i duchowo. Super, można się rozmarzyć.
Ps. Julia na zdjęciu , na kanapie są dwie przepiękne skórzane torby, chciałam zapytać o tą z zamkiem, co to za torba, bo skóra przepiekna
Ta z zamkiem jest ze sklepu z Krupówek. Na początku ulicy po prawej stronie 🙂
To jest nerka i taka na ukos zakładana. Bardzo ją lubię. Ma mnóstwo kieszonek, pojemna.
Ooo KRÓLOWO!!! Gwiazda, wśród gwiazd!!! Pięknie Tam!!! Pozdrawim
O Iwonko!! Dziękuję Ci Najdroższa :*
Marzy mi się album ze zdjęciami z Twojego bloga. Są przepiękne. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję :*
Okoliczności przyrody cudowne, kadry świetne i wyjazd pewnie rewelacyjny… ale widać że to chyba nie Twój świat – choć błyszczysz na zdjęciach, którymi zachwycam się niezmiernie, to taką normalną Cie widzę nie gwiezdną… Miłego dnia Juliś.
Wiesz Martuś, tych zaproszeń na eventy przychodzi dość sporo. Zawsze odmawiam, bo tu pod lasem mi najlepiej. W dresie i nieułożonych włosach. Ale raz na jakiś czas też lubię gdzieś jechać. Tak do świata i błysku. I tam też jest fajnie. Ale raz na jakiś czas.
ściskam Cię.
ciekawa fotorelacja
dziękuję 🙂
Jaka książka w twoich rękach, Julko?
Seria siedmiu sióstr. to druga część. I jak pierwsza mnie wciągnęła, tak druga już mniej…
Dziękuję za odpowiedź!!!
Te wszystkie zdjęcia z naturą czy to łódka, czy pomost czy ławka, każde mogło by być kadrem z filmów. Jakby coś nostalgicznego ulotnego jakaś tęsknota 🙂
Ach, jak tam Marlenko było pięknie, byś oszalała :*
Kolejny raz – zachwyt… Domniemywam, że zgodnie z tym, co niedawno napisałaś, zdjęcia z Tobą są autorstwa Adama. Bardzo zdolny człowiek, ma oko znakomite. I dziewczynę wypatrzył w świecie piękną, i uwiecznić ją cudnie potrafi.
Płaszcz wełniany taki ciekawy. Czyżby Zara?
A biżuteria tej firmy zawsze wydawała mi się kompletnie nie w moim stylu, ale jak zwykle Twoja osoba tak potrafi zadziałać, że o bransoletce ze stali, z kryształami, którą już znalazłam na stronie firmy, zaczęłam poważnie myśleć. Może poproszę o nią rodzinę na urodziny….
Hej Kasiu, tak, zdjęcia robi Adaś. Choć miał teraz trudności, bo ręka w gipsie a aparat bardzo ciężki 🙂
Płaszcz dostałam na urodziny od Adasia. Kupił w TkMaxx.
Co do biżuterii, to ja uważam, że każda marka ma coś genialnego i nie w moim stylu. Kwestia pomysłu na to czy na zestawienie.
Dziękuję Ci Kasiu :*
Miałam nie pisać o tym, bo Cię w końcu zemdli od tych moich słodkości, a zresztą nie lubię porównań negatywnych…. ale co zrobić, kiedy tak myślę naprawdę, a słodkość szczera może mdląca nie będzie:-), a poza tym nie wymieniam konkretnie nikogo. Poza Tobą:-). Otóż zajrzałam na kilka blogów, o których wspominasz, pytana o gości Dnia Blogera. Na niektórych są odniesienia do tego wydarzenia, nawet zdarzają zdjęcia. Ale gdzież im do Twojego urzekającego fotowpisu na ten temat….a zdjęcia piękne mimo złamanej ręki Fotografującego.
Nawet nie wiedziałam,że jest taki dzień…. Ja się zaczytuje w Twoim blogu.Jest tu „coś” co „wciąga”. Także jak najbardziej Twoje Święto.
A Apart zawsze lubiłam i teraz jak jestem w Polsce,odwiedzam sklep i często kupuje biżuterię.
Mnie ze zdjęć, oprócz pięknej Ciebie, spodobało się to miejsce na ławeczce nad jeziorem.O tam bym mogła zagrzać miejsce z dobrą książką….
Ale i ta ławka z takim klimatem. Obdarta błękitna farba…
Dobrego Dnia Aniu :*
Zdjecia piekne, ale komentuje po to by dac Ci znac ze w aktualnych Wysokich Obcasach Extra jest ciekawy artykul z cyklu Jak mnie wychowano z Ałbeną Grabowską. Daje znac na wypadek gdybys przegapila. Buziaki z Gdańska!
Ach, dziś poniedziałek i nie wiem czy uda mi się jeszcze kupić 🙁
Napisz jakby sie nie udalo to zrobie zdjecia i podesle;-) Na ogol nie zostawiam komentarzy, ale jestem wierna czytelniczka, wiec niech chociaz raz bedzie tak, ze Ty cos dostaniesz od czytelnika a nie tylko na odwrot;-) Uściski z Gdanska!
i to się nazywa karma :*
A ktore to Panie blogerki byly tam obecne razem z Toba?A kiecka to z jakiego sklepu?
Sukienka z Zary.
A blogerki fantastyczne dziewczyny. Między innymi… Oliwka Blog (której nie ma na grupowym zdjęciu, dojechała później), CharlizeMystery, Pica Pica, Rebellokblog, Fashionable, Joanna Biawo, Patrycja Walburg, Martyna Damska…
Jula! Musze narobić komentarze. Czytam Cię,ale że ostatnio na telefonie głównie to jakoś tak ciężej z zostawieniem śladu. Ale jestem czytam i cieszę się na każdy nowy wpis.
Co do zdjęć to po za piękną kobietą, widać z nich taką prawdziwą Ciebie i za to was uwielbiam czy Ty czy Twoje dzieci zawsze jesteście naturalnie piękni i prawdziwi.
A Mazury jak ? Mnie zachwyciły , odkryłam je dość późno dopiero w dorosłym życiu i w tym roku byliśmy w lipcu na tydz , z dziećmi, przyjaciółmi było wspaniale.
Także ściskam ciepło.
Kochana, to było koło Poznania.
Ja osobiście nigdy na Mazurach nie byłam. Choć podobno już tam dużo ludzi i Warmia piękniejsza.
Ale tak tylko mówią. A jak jest dla mnie, musiałabym sprawdzić. Może się uda.
ściskam Cię i dziękuję za Twój ślad :*
Widzisz nawet nie sprawdził. eh ale Mazury polecam są tam miejsca bez ludzi np kolo Starych Juch 🙂 Pamiętaj że dziś ściskami kciuki za Tosie daj znać jak pierwsze dni 🙂
Kolo Poznania?och nie jaka szkoda,ze przy okazji spotkania autorskiego nie zrobilas:))
byliśmy tam tak na jednej nodze dosłownie. Dojechaliśmy na czas i wracaliśmy prosto do domu, bo zaległości przez te wakacje ogrom.
Nadrobimy. 🙂
Serdecznie zapraszamy💝😊
Od dłuższego czasu czytam Twojego bloga i jestem zachwycona dosłownie wszystkim, ale najbardziej marzy mi się taki rodzinny taras- weranda z zadaszeniem jak u Ciebie. Jestem w nim zakochana 🙂 Aktualnie jestem na etapie stawiania fundamentów wymarzonego domu i mam w projekcie zadaszenie tarasu tylko 2 mb, pozostałe 3 mb to taras otwarty. Mam do Ciebie dwa pytanka: z której strony świata jest twój taras i jaka jest jego szerokość- obawiam się że moje 2 mb zadaszenia to za mało 🙁 żeby przesiadywać tam cały rok w deszczu i śniegu 😉 Na zdjęciach u Ciebie jest idealnie – wszystko się mieści, poduchy, zabawki i imprezka bez problemu się odbędzie.
Nasz taras jest od południa i ma 12 x 5 metrów.
Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Polecam
Serdecznie pozdrawiam i życzę aby dom rósł zgodnie z oczekiwaniami 🙂