wklejam kilka zdjęć z czwartkowego czytania książek z Kasią Zielińską (przesympatyczna dziewczyna!)
i kilka zdjęć jedzenia i picia, bo moje dwa dni opierały się na spotkaniach i obżarstwie 🙂
i wszystko to mogło zaistnieć (przede wszystkim mój odpoczynek w Warszawie) dzięki mojej Mamie, która niewyobrażalnie stanęła na wysokości zadania. ja jestem w szoku jak Ona ogarnia moje dzieci sama. i jeszcze między tym wszystkim pączki piecze…
skąd Jej się to bierze to nie mam pojęcia…
zostawiam tylko kilka słów i zmykam, bo te upały, choć dobre, bo lato przecież, osłabiają mnie do granic możliwości..
ściskam Was mocno i wracam jutro wieczór z postem o książkach jakie pojawiły się ostatnio u nas na półkach.. tak żeby pozostać w temacie..
dziękuję też firmie Muppetshop za już kilkuletnią przyjaźń. nie tylko tę barterowo-produktową, ale też taką ze śniadaniami i babskimi pogaduszkami..
Jedzenie piękne jest 🙂 dobrze , że właśnie skończyłam kolację mogłam spokojnie oglądać te zdjęcia. Co to za knajpka, wygląda zachęcająco chetnie bym wpadła 🙂 Dla Mamy ukłony, jestem fanką 🙂
to „bułka przez bibułkę”. jest na mokotowie. i chyba gdzieś jeszcze druga, w mieście, w centrum. przeeeepysznie mają.
Się wybiorę. Dzięki.
Bo nasze Mamy tak mają. Też się zastanawiam jak to jest, że kiedy ja nie mam na nic czasu moja Mama opiekując się Mają zrobi wszystko i jeszcze książkę poczyta. 🙂
No, ciekawe ile da się z nas samych wykrzesać za te kilka lat, kiedy będziemy na babcinym etacie…
A spotkania fajne są, bez dwóch zdań 🙂
🙁 a moja tak nie ma:( właściwie jedynie co ma to ciągłe pretensje, że dzieci krzyczą marudzą płaczą bałaganią… ech życie… 🙁 tak bardzo się martwię, że będę kiedyś taka jak Ona 🙁
zazdroszczę Wam Mam…
a rozmawiałaś kiedyś z Nią o tym?
Dawaj Julcia z tymi książkami, bo w weekend przeglądałam bloga w poszukiwaniu inspiracji, gdyż nasze zbiory już się oczytały chwilowo i pragniemy nowego nowego nowego na te cudnie ciepłe przytulankowe balkonowe wieczory 🙂
ok, dziś wieczór 🙂
Mamy już tak mają… nie ma dla nich rzeczy niemożliwych, ogarną wszystko. To jest mam nadzieję dziedziczne, jeśli nie my to może chociaż wnuki :). Pozdrawiamy!
jak ja bym chciała być taką Babcią.. z taką werwą..
A moje dziecko, to jednak na wszystkich zdjęciach coś je.
Ale foty jak zwykle cudne. W ogóle fajnie było! Do następnego! 🙂
acha, wyślę Ci na maila zdjęcia bo mam te Wasze. jak było w Poznaniu?
Dzięki! Będę zobowiązana 😉
A w Poznaniu było…delikatnie rzec ujmując….gorąco! Ale fajnie było poznać tyle szalonych kobiet, pić piwo na plaży do drugiej w nocy i nie wstawać rano przed 9! 🙂
My z Julką też poznałyśmy fajną dziewczynę w Warszawie. Radoszi to się wymawia, czy jakoś tak… 😛
Jak tylko skończę swoją komercję, to też Ci wyślę portrety Twojej Wielkookiej! Napisz mi maila, żebym miała Twój adres plizz :*
Fajnie było Was poznać dziewczyny, do zobaczenia!
Moja mamunia też niezastąpiona. Nie mam pojęcia jak ogarnia moja dwójkę 4lata i 3 m-ce i siostry 8 lat i 2.5 m-ca ☺Samo ogarnianie mojej dwójki żeby starszy nie czuł się zazdrosny jest nie lada wyczynem, a mama rosół ugotuje i „swojski” makaron ulepi – bo przecież taki najlepszy…
…ooo jutro książeczki bosko czekam 😉 …
jest ranek letni, oglądam Twoje zdjęcia i aż mi się sniadania zachciało. Lokal piękny, taki jak lubię. I tak jak napisałaś – przyjaźnie ważne są, a te długoletnie na wagę złota.
Chyba fajna ta Kasia:)
bardzo fajna!!
Nie mogę się doczekać na post o książkach, bo my z Polką to książkowe maniaczki …. Mam nadzieję, że dasz znać, jakiego czytania lubi słuchać Tosia i co polecasz. A jakbyś jeszcze miała na tapecie jakieś fajne gry …..
dzisiaj postaram się wrzucić kilka pozycji książkowych 🙂
Pozdrowienia z cypru. Polecane przez ciebie plaze cudowne.ciekawa jestem relacji z czytania z kasia.od wielu lat zwiazana jestem z kampania cala polska czyta dzieciom i ciesze sie z kazdej sytuacji promujacej czytanie.
Widzę, że bardzo miło spędziliście czas w Warszawie. Przepiękne zdjęcia btw. Pozdrawiamy też z Wawy:)
Jula no pytasz jak wiesz przecież Was też miała dwie 🙂 to tak jak większość mam… babcia już tak mają ale prababcie na chodzi jak moja to już w ogóle jest miazga z nikim Martinez nie jest taki grzeczny jaka sama u mojej babci :):*
Pozdrowienia :*
Mniam mniam,wszystko wygląda przepysznie. Widać,że Kasia bardzo sympatyczna 😉
Mam nadzieję, że w porządku u Was? Bo czytam, że burze szalały w Twoim rejonie (chyba:)), pozdrawiam.
nie było prądu dwa dni. wszędzie są jakieś zniszczenia. u nas na szczęście tylko połamane słupy od prądu, przestawiony plac zabaw.
ale było strasznie.
wszystkie zdjęcia piękne, najbardziej podobam mi się to z Panią Kasią pochylającą się w stronę dziewczynki, te bose stopy, to skupienie, ta mała rączka poprawiająca okulary – jest doskonałe
Czytam „Cie” od jakiegos czasu i jeszcze nigdy sie nie odezwalam(przez to czulam sie jak jakis tajniak 😉 ) ale dzisiaj postanowilam sie przywitac : Hej Julka, jestes cudna! Fajnie piszesz, prosze rob tak dalej!
Czekam na liste ksiazeczek 🙂
Hej 🙂
to dla mnie wielka radocha takie komentarze od Was. to taki dialog. i choć najczęściej nie mam czasu odpisywać, to zawsze czytam z uwagą i cieszą jak nie wiem co..
pozdrawiam ciepło.