moja Babcia Adela miała 12 rodzeństwa. zostały już tylko trzy cioteczki, a dzieci, wnuków i prawnuków cała masa…
trzech wujków zorganizowało już drugi raz zjazd rodzinny.
pierwszy z nich odbył się kilka lat temu. teraz mieliśmy przyjemność spotkać się po raz drugi.
zjazd zawsze jest z wielką pompą. jest muzyka, wspominki, zdjęcia, Panie animatorki dla dzieci, wymiana uścisków, zapoznanie pokoleń, przepyszne lody Consonni od jednego z wujków, obiady, przystawki i pasztety z kaczki.. 🙂
historii poważnych, śmiesznych, zaskakujących, w ilości nie do opisania..
a znając mnie to rozpisywać bym się mogła dużo.. o wujku Mietku mym ulubionym morze słów..
ale choćby rodziny się całe wozy drabiniaste najechały… to wszystko byłoby nie tak piękne, gdybym pod bokiem nie miała siostry swej.. choć wiadomo, że czasami wkurza mnie a ja Ją okrutnie.. 🙂
bo wiecie jak to jest… czy Ktoś z Was oglądał film „nietykalni”? myślę, że życie nie musi być wystawne, bogate, pełne wycieczek i przygód.. wystarczy kiedy masz przy sobie niezwykłego człowieka. ciekawego, śmiesznego, barwnego.. no i ja mam Ją..
a teraz wklejam kilka zdjęć.. i ja lecę zrobić sobię marchewkę z jabłuszkiem… o jak mi się marzy.. a marchew mam świeżo z ziemi wyciągniętą, jeszcze mokra na druszlaku..
Tosi sandałeczki mamy z Salt Water, co mnie bardzo cieszy, bo Jej noga do szczupłych nie należy, a znaleźć sandałki co są szerokie, wygodne, nie wpijają się w nogę a do tego ładne, to wielka sztuka. w tamtym roku kupiłam w Zarze i choć były piękne, to założyłam dwa razy bo miałam wrażenie, że się mocno wpijają. wybrałam model co to potem dla Benia może zostać. z tej marki można kupić też sandały dla dorosłych.
zjazd rodzinny odbył się w folwarku Wujka – Folwark Kamyk
Coś nieprawdopodobnego… nie do wiary aż. Jak przeczytałam pierwsze słowa, że zjazd .. to pomyślałam ognisko, kiełbaski, 15 osób… Ogromnie bym chciała przeżyć taki zjazd i być na takim drzewku. Ale Kto mi zabroni takie drzewko zacząć tworzyć w sumie… może kiedyś…
Przecudowne zdjęcia!
no u nas to wielką robotę odwalają wujkowie.. my na gotowe wszyscy przyjeżdzamy..
a tam atrakcji jest masa, niesposób wymienić..
czytałam właśnie Twojego posta. piękny!
A wiesz, że dokładnie tak samo pomyślałam! Iwona, jest taka strona myheritage.pl tam można takie drzewo zrobić 🙂
Gosia dziękuję! może skorzystam kiedyś 🙂
Zjazd z przytupem 🙂 Piękny ,Rodzinka jaka liczna ,drzewo genealogiczne cudowne i Wy tacy ładni/fajni i Mamuś i Tata i Justynka z Rodziną .Tosi nóżki na huśtawce …ochy i achy i buziaków moc <3
no właśnie się skapnęłam, że nie mam bliźniczaek na zdjęciach tutaj 🙁
ściskam :*
Ty tez mówisz „druszlak”? Mąż sie ze mnie śmieje gdy tak mowię 🙂
a sitko? 🙂
U nas sie mówi durszlak:) Ale super taki zjazd Wlasnie ostatnio z moim gadalismy ze procz babc i cioc nie znamy nikogo a co dopiero 130:)ale wy tacy cudni wszyscy jaki taki klimat u Was Mama Piękna kobieta!!! A tata śpiewał?
Podobno prawidłowo jest durszlak, ja wole druszlak 🙂 albo zacznę mowić sitko zeby sie nie śmiał 🙂
U nas jest tak: durszlak to taki z dużymi oczami i zazwyczaj jeszcze z dwoma uszami, a sitko to takie z drobną siateczką i z reguły z rączką 🙂
i dodam, że też jestem oczarowana rozmiarami przedsięwzięcia. Piękna sprawa.
Ale wam zazdroszczę. U mnie tak, moja prababcia miała jedno dziecko moją babcię, mój dziadek miał jednego brata który ma jedną córkę i wnuczkę. Moja babcia miała moją mamę i ciocię, moja mama ma mnie, moja ciocia ma jedno dziecko. Wszyscy codziennie się widujemy bo mieszkamy w jednym bloku.
czyli zjazd rodzinny codziennie ? też dobrze. wszystko ma swój urok.
To prawda 😉
Ojoj, mam i ja dużą rodzinę, ale tutaj to się ostro zgarbiłam, niesamowite !!!
ja też prowadzę drzewo nasze zaczyna się od 1823 roku :). Ale obecnie moje siostry nie rodzą dzieci,porwał je próżny świat, nietrafione związki i inne przypadki, mamy z
naszego pokolenia dzięsiecioro braci i sióstr z których jest jedynie 7 -oro dzieci i jedno w drodze.
dwóch braci i trzy siostry w ogóle nie maja i nie planują dzieci,smutne to nie mniej jednak
i tak nas póki co sporo :)) Piękną masz rodzinę Julio.
pozdrawiam!
to zasługa Adeli, że piękna 🙂 albo rodziców Adeli 🙂
dziękuję ślicznie i pozdrawiam 🙂
:)) każdy z was ma tam swój mały kamyczek w tej piękności, ale to prawda, że najważniejsze jest to kto położył ten pierwszy kamyczek.
Niesamowite, niepowtarzalne po prostu wow !!!!!!!!!!!!
I te babcie/Ciocie ech DAMY w kapeluszach … chylę czoła … Są Cudowne !!!
ps. Kiedy Benek tak podrósł w tym brzuszku ??? 🙂 😉
buziale :*
sama nie wiem kiedy.. grubas jeden 😉 i mnie utuczył przy okazji 🙂
jak przyjedziesz to razem jakieś zdjęcie wybierzemy do tego co tam mi pisałaś :*
Cudownie:) Jestes szczesciara ze nalezysz do takiej rodziny:)) Takiej ktora pielegnuje takie wazne tradycje:))
Super są takie zjazdy!u nas też od kilku lat się spotykamy w większym gronie i to jest świetna sprawa,żeby się poznać,a nie jak to wcześniej bywało,zastanawiać się na pogrzebach kto coś do mnie mówi;) my oboje z mężem mamy po 5 rodzeństwa i bardzo bym chciała,żeby nasze dzieci były zżyte z kuzynostwem,w kupie raźniej 😉 !
Julka! Gdybym tylko wiedziała… byliście tuż obok Nas!
Folwark Consoni Wuja? Tosz My prawie jak rodzina:)
tak, tak, babci siostry syn 🙂
to ten w czerwonej marynarce 🙂
a Wy skąd dokładnie? moja Mama pochodzi z Mykanowa 🙂
Rety, mój Tata też z Mykanowa! Wspomnienia pierwszych wakacji u Dziadkow właśnie stamtąd, ach! Swiat jest śmiesznie mały.
to na pewno znają się z Mamą 🙂 przecież to mała wieś 🙂 a jak Tata ma na nazwisko. zapytam mamy, może znają się dobrze 🙂
Matko moja 😉 My do Kamyka na lody zawsze jeździmy, od nas 15km 🙂
Mój mąż ma 7 rodzeństwa, teście 24 wnuczków już 😉 25 w drodze jest cudownie jak wszyscy się zjadą na święta ,takie rodzinne malutkie spotkania, w porównaniu Julia do Twojego super są takie wspomnienia pozdrawiam
JAka szkoda ze nie dotarlismy 🙁
Wspaniały taki zjazd, a przede wszystkim to, że dochodzi do skutku, że nikt nie szuka wymówek, tylko wsiada i przyjeżdża, że Wam się chce zwyczajnie.
Zdjęcie Babć pod parasolem – boskie!!!
I tak sobie patrzyłam na to drzewo Wasze, że Wy tak „w kupie” urodziny obchodzicie. Jak Adaś zacznie, to przez trzy tygodnie świętujecie, na Twoich kończąc. A Benek chyba też w tym okresie zawita, czy tak? 😉
Ściskam 🙂
tam jest pomyłka w wydruku 🙂 ja mam w sierpniu. ja zaczynam, potem adaś, Tosia i Benek.
jedne urodziny a cztery prezenty 🙂
w tym roku było i tak mniej niż parę lat temu 🙂
buziak :*
Niesamowite… to wielki drzewo genealogiczne mnie wzruszyło- naprawdę… ja siegam pamiecia do moich pradziadków i to z trudem…
A mnie mowę, a palcom moc pisania odjęło, no cuda jakieś na tych zdjęciach.
Ale i tak zdania o siostrze najcenniejsze
Niesamowite……….ach….
Pięknie! A w Kamyk to rzut beretem ode mnie :))) pozdrawiam 🙂
to i pewnie od mojej rodzinnej wsi rzut beretem 🙂
przeuroczo! jestem pod wrażeniem drzewa! fantastyczna inicjatywa taki zjazd, a widać, że ktoś jest super organizatorem. pozytywnie zazdroszczę 😀
Genialnie po prostu! 🙂
Niesamowite. Takie rzeczy naprawdę się zdarzają?
Po pierwsze siła rodziny. Taki klan! Takie drzewo rodzinne!
Po drugie takie spotkanie! Ze wszystkim się przyjechać chce i ze tak profesjonalne wszystko, tak fajnie zrobione i przemyślane. Ile ten wujek pracy w to spotkanie włożyć musiał! I ile to kosztowało! Robiliście zrzutkę lub wpisowe???
No i zdjęcia – Fant-ta-styczne. Jak ci do twarzy z tym wielkim brzuchem!
Aguś, to trzech wujków organizowało. Jeden ma właśnie ten folwark i firmę consonni, drugi ma drukarnię (stąd te piękne drzewa i każdy dostał album i od razu wydrukowane zdjęcie itp.. a trzeci kurcze nie wiem czym się zajmuje.
myślę, że czasu i pracy niewyobrażalnie dużo. nie ma wpisowego ani nic. do kapelusza jest na imprezie zrzutka ile Kto uważa.
ale tam jest tyyyyyle jedzenia, tyyyyle atrakcji…
masz racje – wielkim!! a tu jeszcze dwa miesiące!! oszaleć można w ten upał 🙂
ściskam Was akrobatki :*
amazing!!!!!zjazd rodzinny,haha,myslalam ze to ebdzie post typu „u cioci na imieninach”a tu prosze-prawie jak wesele na wsi!!!
dobrze kombinuje,ze rodzina Bartelakow jest Wasza rodzina?:)))
cudownie wygladasz z brzuszkiem!!!!
tak, nasza rodzina 🙂
a skąd znasz?
dziękuję, jeszcze dwa miesiące w upałach, a on już taaaaki duży 🙂
tylko pozazdrościć 🙂
wow. Ile ludzi 🙂 ale to dobrze, że macie taką dużą rodzinę i potraficie się tak wszyscy zgrać na jeden dzień zjazdu, żeby było miło i przyjemnie, żeby dzieci miały zajęcie 🙂
No cudnie, bajkowo wręcz… i tak niewiarygodnie. Że tylu ludzi, w jednym miejscu, z chęcią, radością i uśmiechem zmierza w to samo miejsce by wspólnie się pośmiać, powspominać i pobyć razem choćby tych kilka godzin.
To musi być strasznie fajne!
A miejsce niesamowite!!! Wpatruję się w te malownicze zakątki i podziwiam, podziwiam i zachwycam się każdym dopracowanym szczególikiem 🙂
Ależ mi się gębulka raduje
Ależ mi sie gębulka raduje!!!!! Julio, jesteś moim antydepresantem na złe chwile. Jak jest mi źle to poczytuję sobie Twoje posty i mam słońce w duszy!!!!! A dzisiaj dowiedziałam się,że masz urodzinki w tym samym dniu co moja niespełna trzyletnia córcia…. Antonina!!!! Ależ fantastyczne dziewczyny rodzą się w tym dniu
Kochana, w wydruku jest błąd ja mam 20 sierpnia. czyli 08 a nie 09. ale zobaczyłam to dopiero jak wklejałam zdjęcie do posta 🙂
uściski zatem dla Antoniny i Maminki :*
Wiem,Julio doczytałam wcześniej w komentarzu i tak baaardzo się ucieszyłam,że jesteś z 20 sierpnia!!!! No i dlatego ta gębulka mi się cieszy :)))))
Genialne, jak dziewczyny wyżej myślałam, aaa,z 15 osób ,siedzą i kiełbasę jedzą, a tu !?
W życiu nie wyobraziłabym sobie takiej rodziny. Tosiul słodki, a brzuś piękny 🙂
dziękuję 🙂
jest nas dużo więcej 🙂 i to tylko strona od mamy mamy, a gdzie reszta .. 🙂
pozdrawiam cieplutko
WOW! Zazdroszczę baaaardzo! Coś wspaniałego! Jaki rozmach, jaka zabawa, jaki wyczyn i sam fakt! Pełne uznanie!
Podziwiam. U nas ćwiartka tego osób na spotkaniach i ledwo wytrzymuję godzinę 😉 Fajnie, że macie taką więź. Mi tego brakuje. Teraz tych bliskich sercu, z którymi bym mogła zawsze i wszędzie, i całą dobę, to mogę na palcach dwóch rąk policzyć. Reszty już nie ma. Moja babcia Adela miała 5 rodzeństwa. I jak zawsze chciałam mieć samych synów, tak mogłabym mieć córkę, by dać jej imię drugie po babci 🙂 :*
ja niewyobrażalnie żałuję, że nie dałam Tosi na pierwsze Adela. codziennie na nowo umieram z rozpaczy z tegoż powodu 🙁
niesamowite! 🙂 wyrazy podziwu dla wujostwa, że im się chce takie zloty organizować. Super sprawa! zazdroszczę 🙂
tak, też jestem pęlna podziwu, to jest masa pracy, czasu i wydatków. szcunek wielki dla Nich.
o matko jak cudownie, jak klimatycznie! w rodzinie siła:)
Ach jak cudownie, gdy tak cala rodzina zjeżdża się w jednym miejscu.. i to drzewo.. no szczerze to chyba zazdroszczę bo u nas więcej niedomówień i problemów… i raczej nie widzę nas na takiej imprezie ale w młodych siła.. więc zmieniamy świat na lepszy by za lat kilkadziesiąt widzieć dzieci i wnuki w silnych rodzinnych więzach.. wspaniale.
pozdrawiam
LOVE
🙂 Przyjemnie tak poznać dalszych krewnych.
Twój mąż jest panną najlepsi ludzie na świecie 😉 zjazd cudny
to jest coś przecudownego! myślałam, że już takie zjazdy i takie rodziny się nie trafiają…my mamy takie jedno zdjęcie, na którym udało się zebrać sporo członków w czasie wakacji na wsi (jak jeszcze żyli moi dziadkowie i prababacia), ale przy Waszym drzewie i zjeździe to by nas nie było widać…
pozdrawiam i gratuluję rodziny!
kasia
Julia skąd Twoja sukieneczka? Ładny masz brzuszek 🙂 mój też już spory a termin na połowę września. Ale u mnie to pierwsza ciąża więc tym bardziej chyba powinien być mniejszy 😀
jula, skąd taką szafę masz, zachwyca…
którą szafę? 🙂
Julio kurcze bylam tam wtedy, Bo uwielbiam wpadac do folwarku po ciasteczka z owocami I pstrāga wędzonego. A mieszkam 2 wioski obok. Pozdrawiam 🙂
szafę z insta, Beniową (nie mam tam konta i tu poręczniej zapytywać), sory, za mieszanie 😉
Basiu, ze składu z antykami. żadne zamieszanie 🙂
heheh i już wszystko wiem Juluś, a widzisz nie chciałaś mi zdradzić 🙂
Co do zjazdu – zazdroszczę tak wielkiej rodziny i tego wuja co to wszystko zorganizował! Adela ? Piękne imię, i nie żałuj że Tola to Tola bo to również piękne imię. A wiesz, nie wykluczone, że po Benku Adeli nie bedzie – czego Wam z całego serca życzę 🙂
🙂 niepowtarzalna
Och, jakie drzewo piekne, zawsze chcialam sie dokopac jak najdalej i stworzyc takowe 🙂
Twoj Adam rowno dziesiec dni ode mnie mlodszy 🙂
A zjazd wspanialy, chwala madrym glowom, co go wymyslily!
zachwyciłam się, zzieleniałam z zazdrości i postanowiłam napisać:) zjazd super! fajnie mieć takich wujków! wpadam regularnie, poczytać,pomarzyć pooglądać piękne zdjęcia.
Hej! Też mam na nazwisko Kupczak i tak liczną rodzinę 🙂 I marzy mi się taki zjazd jak Wasz. Niestety kiedy parę lat temu padł pomysł, szybko został przez starszyznę odrzucony. Ale nie tracę nadziei, może kiedyś się nam uda. Byłam na takim ze strony drugich dziadków i wiem jak wspaniale jest spotkać się z całą (albo prawie całą) rodziną. Przedsięwzięcie jest niesamowite, bo żeby zebrać wszystkich w jednym miejscu i o jednym czasie to trzeba się nieźle nakombinować. Tym bardziej chylę czoła przed Wujami 🙂
Pozdrawiam.