Moi Drodzy, wiem, że ostatnio na blogu ciszej… Nie, nie chcę aby tak zostało. Blog to serce tego co robię.
Nazwijmy to chwilowymi wakacjami. Tak się złożyło, że jak wiele z Was, siedzę z Tosiulką przy lekcjach, kończyłam książkę i jeszcze trochę do spięcia jej w całość zostało. Drobnostki, ale jednak. Od wczoraj doszła wyprzedaż książek, więc jest co pakować… I umówmy się, przyszło słońce zatem do roboty w ogródku trochę mam. Przekopać, nawieźć nowej ziemi, zasadzić… Nie ukrywam, że kocham taką robotę. Kiedy kładę się spać czuję, że żyję.
Zostawiam Wam dziś kilka rzeczy…
Pierwsza to teledysk. Napisała do mnie kiedyś moja czytelniczka, że chciałaby się zgłosić ze swoją piosenką do debiutów w Opolu, ale potrzebuje obrazu do swojej muzyki. Wyskoczyłyśmy na dwie godziny do Goczałkowic. Przepiękne słowa tej piosenki. Przepiękne. Tak bardzo na czasie.
Jak wiecie, przez epidemię Opola nie ma, ale piosenka na szczęście jest i idzie w świat.
Drugie, na stronie Bohoswing, pojawił się przepiękny cookbook (książka kucharska) do pobrania za darmo. Genialne przepisy, piękne ilustracje. Wystarczy kliknąć „Pobierz” i jest Twój.
Tutaj, albo kliknij w obrazek poniżej.
A co miało być trzecie…? hmm…. Zapomniało mi się 🙂
To zostawię przepis na ciasto, które robię co dwa dni, bo jak żyję lepszego nie jadłam. Potwierdza to każdy. Krówka bananówka. Szybko i bez pieczenia.
Obiecuję wrócić niedługo z pisaniem. Samej mi się tęskni. Jest coś o czym chcielibyście poczytać?
Ach, wiem! Miałam wspomnieć o wyprzedaży książek na moim sklepie. Link do niego tutaj.
Ciepła barwa i tekst…. Jestem po batali z bliską osobą tak bardzo nieszczęśliwa wręcz w żałobie do ląd daleki na chwilę jeszcze dalszy. Nic nie zrobię dla niej nie mam siły a rukola mi rośnie. Będę pierwszy raz w życiu miała swoją rukolę!!!! Powodzenia na drodze atystycznej
Będę na tej sałatce z rukoli! 🙂
Piękny teledysk!
Już dawno chciałam Ci napisać, że podziwiam Cię za to, że działasz. Blog, książki, ubrania/dodatki, filmy – niejednej osobie to wszystko mogłoby wypełnić różne pustki czy braki – spełnienia, rodziny, miłości, kariery, a u Ciebie działania te są niejako dodatkiem do życia w rodzinie, przyjaźni, sąsiedztwie. Tak to czuję, czytając Twoje teksty od kilku lat. Chciało by się powiedzieć, że czego się nie dotkniesz, przemienia się w złoto. I nie chodzi mi tu o drogocenne kruszce. Dla mnie jesteś takim Midasem aury, klimatu i nastroju. Jeśli w coś się angażujesz, to poświęcasz się cała. I to widać. I to jest piękne. I to jest spójne. I to jest magiczne. Niejednokrotnie uśmiechałam się pod nosem czytając Twoje teksty. I dzisiaj, czekając na Twoją kolejną książkę, za ten uśmiech Ci dziękuję.
Och Aniu, bardzo Ci dziękuję. Ale nawet nie wiesz jak można się z takim charakterem umęczyć… Kiedy nie potrafię zrobić dla samego faktu zrobienia. I zawsze chcę zrobić lepiej niż potrafię a to czyni mnie wiecznie nieszczęśliwą z tego co robię :)))
Wczoraj o 10ej rano rozłożyłam się ze sprzątaniem w książkach. Skończyłam o 17ej… Choć miało to trwać dwie godziny.
Każdą umyć, posegregować… Ach! Gdyby tak można było sprawdzić jak się żyje z innym charakterem… 🙂
Dziękuję Ci za tyle dobrych słów.
Cześć, dziękuję za wszystko. Dziękuję, że jesteś:)))
Ewa
Nawet nie wiesz ile mi to daje, Wasza obecność i chęć aby ten czas tutaj spędzać. Dziękuję :*
Julia teraz mamy więcej czasu, ja czekam na post o wyśmienitych książkach
Dobra, to w piątek go zrobię. Dziś chciałam coś napisać, ale to zależy jak bardzo moje dzieci będą umiały się same sobą zająć :))
Boże o życiu, w Twoim wydaniu… Uwielbiam Twoje podejście, tyle razy mi pomogłaś zrozumieć ogrom rzeczy… Pamiętam Twoje początki i ciągle wracam do Twoich książek i postów, które uwielbiam…
Tyle lat już minęło i wciąż mija. I Ty wciąż ze mną. Bardzo to cieszy moje serducho moja Jo. <3
Julia a mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy o czym ta książka ? Może gdzieś już to przeoczyłam ale tak czekam :))) .Jak na szpilkach …moja głowa potrzebuje tego spokoju który płynie z Twoich książek ,tej treści co sprawia ,że człowiekowi więcej się chce i czuję się szczęśliwszy … o i tych prawd tak oczywistych a czasem gdzieś tam na codzień w biegu pominiętych …bardzo czekam …
to pierwszy raz powieść. wymyślona. postacie fikcyjne. Lata 70, Polska wieś i życie tam pokazane przez pryzmat młodości.
Uściski Madziu :*
Julia ciasto polecane pyszne…rodzina oszalała na jego punkcie. Pierwsze znikło w mgnieniu oka a drugie już chłodzi się w lodówce. 🙂
To ciasto uzależnia 🙂
Jula często nam podziewasz fajne tytuły książek a może jakiś post z muzyką? Masz jakieś utwory które Cię poruszają, wzruszają albo po prostu przy których odpoczywasz? 🙂
Buziaki :*