„Kiedy słońce schodziło coraz niżej, kiedy w domach zaczynało pachnieć obiadem, ścieżką przy lesie dreptała mała dziewczyna.
W różowych kowbojkach podskakiwała, kręciła się i unosiła do góry ręce łapiąc wirujące liście.
Chciała też schwytać wiatr, ale on tylko oplatał Jej palce, buzię i uciekał coraz dalej i dalej..
Udawało Jej się zaledwie złapać zadartym noskiem, zapach tego wiatru.
Wciągała powietrze głęboko i mocno przy tym zamykała oczy.
Zupełnie znienacka, ogonkiem do dołu a falą do góry przykleił się do rumianego polika liść miłorzębu.”
Przyszedł taki czas… czas na książkę dedykowaną dzieciom..
Choć tak naprawdę, bardzo chciałam napisać coś dla dorosłych zarazem..
Sama uwielbiam moment, w którym zamykam książeczkę, gaszę lampkę, przykrywam dzieci, całuję i mówię „śpijcie dobrze”..
A potem leżąc i czekając jak zasnął (oczywiście w przytuleniu) – rozmyślam..
Często duży wpływ na ten mój ciąg myśli i analiz ma książka jaką czytaliśmy do snu..
Chciałam zatem by dorosły znalazł też coś dla siebie..
By czytając tę historię pomyślał też na sobą, swoim zachowaniem..
Dziś zdradzam tylko bardzo małą część.
I niech nie zmyli Was dziewczynka. Książka będzie i dla chłopców i dla dziewczyn.
Bohaterka z ilustracji jest zaledwie chwilę. To Ona znajduję tytułowy liść.
Bo książka jest o liściu właśnie. Liść Miłorzębu.
Niesiony jesiennym wiatrem trafia do różnych domów, na podwórka.. Wędruje po jednej z ulic.
Tam, jest świadkiem różnych historii, zdarzeń, rozmów..
Z każdej z nich wynosi jakieś przemyślenia i wnioski.
Na podstawie tych obserwacji uczy się co w życiu jest ważne..
Książkę napisałam, a potem zamarzyło mi się by autorką ilustracji była Katarzyna Stróżyńska Goraj.
Zgodziła się, a ja na każdą kolejną Jej ilustrację czekam z radością dziecka.
Wstępne plany Jej publikacji to 7.07.2017
Skład ilustracyjny jest tylko poglądowy, przed korektą tekstu, oraz obróbką drukarską.
Do tej ilustracji cały dedykowany tekst w cudzysłowie.
Każdemu z Was bardzo! bardzo! dziękuję za tak ciepłe i piękne przyjęcie mojej osoby „na żywo”.
Kłaniam się nisko.
aaaaa już się nie mogę doczekać!
Od razu jak przeczytałam, że dziewczynka w różowych kowbojkach, w mojej głowie podskoczyła piłeczka „Julia napisała książkę”! I już nie mogę się doczekać! A ta dziewczynka na ilustracji i nosek zadarty – no żesz Tosia po prostu!
I ten obrazek – piękny ….. jak ja lubię TAK ilustrowane książki!
Fantastycznie!!! już się nie mogę doczekać
Czekam z niecierpliwością.
Ja swoją właśnie wydałam 😉
Pozdrawiamciepło
Czekamy z niecierpliwością na premierę! ?
bajka dla dziecka i rodzica + bajeczne ilustracje = idealne połączenie 🙂
uwielbiam Cię❤️ już nie mogę się doczekać Kochana❤️
Zapowiada się pięknie ta książka! Uwielbiam czytać właśnie takie moim dzieciom:)
Swoją drogą, czas wreszcie zasiąść do wlasnej
Czekam! !!!!!! Będzie pięknie 🙂
Love!!! Najlepsza! Już czuję, że zakochamy się w tej Julkowej książce z córką Hanuszką!!!
ale będzie, ale będzie… CZAAAAD! 😛
Aaaaaaaale czad! Nogami przebieram i wraz z trójką potomków mych czekamy niecierpliwie na premierę! <3 ps. Ilustracja Kasi wymiotą system, wiadomo… <3 Low ju, że na to wpadłaś Julka! <3
Ale fajnie:) dobrze że też dla chłopaków będzie też bo mój Syncio trochę anty-dziewczyński 😉 ale co tam dla siebie kupię
a Dziewczynka też mi się od razu z Tosią skojarzyła
Miłego dnia dla Was
Mogą się zmieniać mody i my możemy się zmienić a nawet to pewnik że się zmienimy.Ale fajnych mądrych książek żadna moda i czas nie poruszy. Mnie już urzekła czekam na materialną w moich i Olkowo Hankowych dłoniach.
I ja czekam
Szczegolnie po przeczytaniu „Bloga”
Zostałam powalona na kolana i po prostu się zakochałam, w książce, w Julce i na czas czytania byłam bardzo na duchu podniesiona.
Julia wspaniale! A jeszcze ta data, dzień przed pierwszymi urodzinami mojej córy…..i jeszcze piękne ilustracje Kasi :):):):)
A ja że dzieci nie mam, to kupię dla siebie. I też nie mogę się doczekać 🙂
Czekamy. Cierpliwie:)
Ta książka będzie moją??? Dobrego dnia!
Cuuuudowna wiadomosc!
Czekam z niecierpliwoscia!
Pięknym człowiekiem jesteś Julio <3
Julio takie połączenie Ty i Kasia to będzie petarda! Nie mogę się doczekać? a filmik z udziałem Waszej rodziny to można oglądać i oglądać bo napatrzeć się nie można na te kąty i na Was takich pozytywnych i ciepłych bo ogląda się to z ciaglym uśmiechem na ustach:)
Cudowna wiadomość! Już to chyba pisałam, Juleńko – czego się nie tkniesz, w złoto zamieniasz, przede wszystkim w to emocjonalno-duchowe złoto. Bo wiem, że nie zysk materialny jest dla Ciebie ważny, ale pragnienie dzielenia się z innymi swoim światem. A wiesz, że mnie po głowie też chodzi książka dla dzieci? O Tobie 🙂 „Czarodziejka z szafy” – taki tytuł. I nawet kilkanaście pierwszych zdań już jest. Tylko że ja tak piszę zrywami. Mam przypływ weny, a potem w głowie cisza, aż do kolejnego zrywu. Ale dla Ciebie warto się zmobilizować, Czarodziejko! 🙂 Ściskam mocno i czekam na książkę! :-*
Julio, mój chłopiec kończy w niedzielę dziewięć lat, jeżeli ta książka nie będzie dla Niego, to kupię ją dla siebie:) M S-P
Cudownie 🙂 Nie możemy się już doczekać :*
liść miłorzębu jest niecodzienny, jakby parasol ktoś nożyczkami przeciął. I różowe kowbojki oznaczają tez coś nietypowego, a zaraz i dla mnie bliskiego. czekamy czekamy 🙂
Z radością przeczytam mojej dwójce:)już nie mogę się doczekać!!!
Już nie mogę się doczekać!! Uwielbiam jak piszesz. Czy będzie możliwe zdobycie Twojego autografu przy zakupie książki ? Pozdrawiam serdecznie:)
Ach Julka Ty cwaniaro wydajesz te książki z siódemkami w datach i dlatego odnoszą taki sukces !!! ?
Tak się cieszę, bo my czytamy codziennie i bez bajeczki, to nie można zasnąć. A ta książka coś mi mówi będzie wyjątkowa, Twoje teksty i ilustracje Kasi to mieszanka skazana na sukces.
Gratuluję i ustawiam się w kolejce.
Pozdrawiam serdecznie i uściski gorące! 🙂
Wraz z nadejściem wakacji…
W te ciepłe lipcowe dni i wieczory…
Pod kocem…
W tipi…
Na hamaku…
Z bosymi stopami…
Z brzęczącymi owadami wokół…
Będziemy z moimi chłopcami czytać Twoją książkę…
A wiesz… że i ja swą książkę dla moich dzieci piszę…
calusy
och, cudownie! ale super! gratulacje 🙂 też o tym marzę, to musi być wspaniałe czytać swoim dzieciom własną książkę! :*
nie oceniaj książki po okładce – w tym przypadku po zdjęciu – u mnie się nie sprawdzi, bo już się zakochałam 🙂
A 13 lipca moja dziewczynka konczy dwa latka:) jeden prezent juz zaplanowany! Nie moge sie doczekac!
Łojjjj oj nie wiem co napisać… Kupuję !!!!! Normalnie love 😉
Czekam i od czekania tchu mi brakuje. Tak serce me wyrywa się, by po raz kolejny czerwienić się, krew pompować i miłość okazać dla pomysłu, wykonania i Ciebie. Jeszcze nie gratuluję, jeszcze wytrzymam, choć awansem bym mogła, bo zapewne cudne to dzieło. Jak wszystko, co z tego julkowego rozumku wychodzi! :*
Super!
Cieszę się razem z Tobą. Czekam. Zapowiada się pięknie… jak wszystko co z potrzeby serca powstaje…
Julia!!! Nie mogę się doczekać!!! Chcę już lipiec… Nie no może nie jeszcze bo maj też będzie piękny ale czekam… z niecierpliwością. I już wiem, że pewnie przeczytałabym ją przez jeden wieczór ale będę sobie zostawiać aby tak kawałek po kawałku każdego dnia te piękne historie z niej spijać. A jak mi moje bobasy podrosną to im poczytam pewnie nie raz 🙂 Ściskam!
Moja wyobraźnia już podąża za liściem….nie mogę się doczekać Twojej kolejnej książki…a ilustracja…cuuuuudowna 🙂
Jestem taka szczęśliwa i taka dumna Julio, że udało mi się Ciebie znaleźć…w gąszczu mojego życia. Pięknego dnia Julio.
Będzie Best seler;)
Julio, jesteś niemożliwa! Tworzysz jedną piękną rzecz za drugą. I to takie niespodzianki! Kupie!
Bardzo ciepły tekst, aż chce się więcej:)
Niby dziecięcy i beztroski, ale podoba mi się to zadziorne per „dziewczyna”:)
Ale ja Ci zazdroszczę…:)
A czy można już zamówić?? Z dedykacją autorki i… Tosi ?? ;-)))
Super, już się nie mogę doczekać. Czytać Ciebie to przyjemność wielka
Cudne:) Chętnie przeczytałabym więcej:)
Kiedy zbliżały się pierwsze urodziny mojego Synka, postanowiłam sobie, że na każdy rok Jego życia dostanie od Mamy książkę. Książek ma wiele, bo dostaje je nie tylko od święta, ale ta na urodziny zawsze miała być inna, z dedykacją od Mamy, przesłaniem. Taka abyśmy wracali do niej często. Teraz razem a kiedyś, jak już sam literki składał będzie aby chciał ją czytać sam. Prawie rok temu urodziłam córkę, za kilkanaście dni będzie Jej święto. Dziś po południu do drzwi zapukał kurier. Czekałam do wieczora, bo nie chciałam tak w pędzie paczki tej otwierać. Kiedy otworzyłam pierwszą stronę i wypadł z niej liść wiedziałam, że będzie to książka wyjątkowa. Dziękuję Julio! Za jej przekaz, obraz, wszystko. Wszystko takie dopieszczone, z sercem. Ten biały papier w który książkę swą owinęłaś, skromna wstążeczka, cytat i w końcu treść. Chciałabym aby moja Córka była kiedyś po prostu dobrym człowiekiem, tak jej w tej książce napiszę a pewnego wieczoru historię o liściu przeczytam 🙂
Kiedy siadam rano do komputera, już z kawą, mam taki schemat.
Maile, komentarze, przelewy itp…
Jak to dobrze rozpocząć dzień czytając takie słowa.. Bo choć od dwóch dni wszystko leci mi z rąk to może Twoje słowa to znak… że dziś będzie już inaczej…
Dziękuję :*