czasami piszę o tym, że moje dzieci nie chorują. piszę to z wielką pokorą, bo wiem, że nic w życiu nie jest dane raz na zawsze.
uważam, że katar i kaszel nie jest chorobą. zapytujecie mnie zatem często w mailach co robię, że nie chorują..
myślę, że 99% naszego zdrowia to geny. mogę jednak napisać czym się kieruję i co uważam za ważne.
zaznaczam jak zawsze, że to tylko i wyłącznie moje zdanie i kwestia przekazanych przez mamę wartości.
po pierwsze jestem ogromnym, wielkim przeciwnikiem antybiotyków. na szczęście trafiłam na lekarza dla moich dzieci, który dobrze zna moje zdanie na ten temat i mocno mi w tym pomaga.
robimy wszystko by ich uniknąć.
źródło mojej opinii wywodzi się od mądrości mojej Mamy. z wykształcenia jest pielęgniarką. u nas na wsi na zastrzyk trzeba jechać do miejscowości obok. od kiedy pamiętam wszyscy przychodzili do Niej.
w niedziele rano rozchodził się krzyk dziecka. w sobotę wieczorem jeździła rowerem do starszego dziadziusia, albo autobusem szkolnym się zabierała. robiła zastrzyk, autobus zbierał dzieci i Ją w drogę powrotną. potem na jednej nodze jadła śniadanie i pędziła do pracy.
nigdy nie chciała pieniędzy. dostawała jajka, kurę, królika…
ale ja nie o tym…
nie raz zdarzało się, że odradzała zastrzyków i radziła co można zrobić w zamian.
nie wszyscy słuchali, ale jak Ktoś się zgodził to wracał po dwóch tygodniach z bombonierką w podziękowaniu.
kiedy dostajecie antybiotyk to zawsze gdy poddajecie to w wątpliwość zróbcie badanie krwi. takie badanie to grosze, a nie faszerujecie dzieci niepotrzebnie. antybiotyk jest potrzebny i działa tylko gdy jest to bakteria.
skutków ubocznych od antybiotyków jest zbyt wiele by nie podchodzić do tego poważnie i tylko w kryzysowych sytuacjach.
staram się przykładać zawsze swoją miarę. nie idę ślepo w rady lekarzy, choć wybieram takich którym ufam.
Tosia miała zimą tego roku przez 4 miesiące kaszel. co miesiąc szłam na badanie czy nie rozwija się to w coś groźniejszego.
raz robiłam prześwietlenie i badanie właśnie krwi, które wykluczyło bakterię.
chodziła do przedszkola normalnie. taki rodzaj kaszlu. trwał i trwał. przyszła wiosna i przeszło.
zastanawiałam się nad uczuleniem, ale nawet gdyby było, to badania uczuleniowe u dziecka zmieniają się co chwilę i mało kiedy są prawdziwe.
przy tym kaszlu najważniejsze to opukiwanie. smarowałam maścią i opukiwałam dłonią w łódeczkę. plecy i klatkę piersiową. ważne by dziecko było w lekkiej pozycji głową do dołu. żeby schodziło z oskrzeli. pamiętajcie o tym przy kaszlu.
ja jestem często zakatarzona więc dzieci łapią ode mnie. niestety.
maść majerankowa jest najważniejsza wtedy (u niemowlaków jak najbardziej). smaruję co chwilę pod noskiem.
maść majerankowa jest także cudna dla niemowlaków na rozgrzanie. klatka piersiowa i stopy. tylko uwaga! brudzi i ciężko doprać.
o tyle cudowna, że wszystkie inne maści rozgrzewające są od szóstego miesiąca życia.
kilka kropel amolu na ubranie na wysokości piersi. ewentualnie na poduszkę.
nie mogę też spokojnie przechodzić obok przegrzewanych dzieci. nigdy się nie wtrącam i nie zwracam uwagi, bo to nie mój interes i też nie chciałabym by Ktoś mi radził. czasami widzę tych ludzi w poczekalniach. mają zdjętą czapkę, rozpięty płaszcz a dziecko w foteliku, w kombinezonie i czapce. serce mi się kroi. albo w domu 20 stopni a dziecko w długim rękawie.
jestem zwolenniczką „lepiej zmarznąć niż się spocić”. procentuje na przyszłość.
spanie na dworze. wychodziłam z dziećmi zawsze do -10 stopni. czasami Tosia spała dwie godziny na dworze przy takiej temperaturze.
nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie.
codziennie świeże powietrze! deszcz nie deszcz, zawierucha nie zawierucha. i spanie na zewnątrz przy przeziębieniu.
tylko przy gorączce nie wychodzimy na dwór. na katar najlepsze jest spanie na dworze.
jemy lody przy przeziębieniu.
staram się nie panikować. przy dużej gorączce czekam. zawsze czekam trzy dni, jeżeli nie widzę niepokojących objawów.
kiedyś przeczekałam 4 dni przy 39-40 stopniach. zbijałam na przemian co dwie godziny. po czterech dniach poszłam do lekarza a piątego dnia wyskoczyła wysypka. czyli trzydniówka, która przeciągnęła się na cztery dni. na szczęście mam cudowną lekarkę, która jak zawsze patrzy na wszystko bez paniki i próby zaspokojenia mamy lekami.
zbijanie wysokiej gorączki kąpielą. robiła to nie raz moja Mama. zbija się wodą niższą o dwa stopnie. nie zimną, nie letnią!
wodą zaledwie kilka stopni niższą.
badanie na pasożyty! są przyczyną kaszlu, niespokojnego snu i miliona innych objawów.
mało Kto je robi swoim dzieciom, a są niezwykle częste i odpowiadają za choroby, których przyczyn szukamy zupełnie gdzie indziej.
pytaliście dużo o atopowe zapalenie skóry u moich dzieci. jak sobie z tym radzę.
Tosi minęło po trzech latach. nasilało się latem. głównie jest uczulona na swój pot i łzy. wiązałam wysoko włosy, bo ma gęste i łatwo się pociła. jej ciało strasznie reaguje na ugryzienia komarów, musimy mocno uważać.
U Benia odkryłam w tym roku, że to uczulenie na suche powietrze (może na kurz).
zaczęło się w tamtym roku w październiku i w tym roku tak samo. październik to miesiąc w jakim włączamy ogrzewanie.
idelanie u nas sprawdza się (po milionie kremów) La Roche Posay Lipikar AP+. bardzo grubo smaruje na noc.
u alergologów byliśmy kilkunastu. w styczniu. żaden z nich nie powiedział nic sensownego. i myślę, że trudno im coś powiedzieć.
tylko i najlepiej może odnaleźć przyczynę Matka, która jest cały czas z dzieckiem.
jeżeli oczywiście nie jest to sytuacja krytyczna. wiadomo lekarz wtedy konieczny.
ale moi Drodzy, to tylko, tylko moje opinie i moje przekonania, które mi się sprawdziły.
a każde dziecko jest inne i każdy musi odnaleźć swoją drogę.
z racji dużej ilości maili, udało mi się napisać te kilka słów o zdrowiu przy tym nawilżaczu.
dostałam ponownie propozycję od marki Stadler Form by przetestować nawilżacz Oskar.
najlepsze jest to, że pamiętali o AZS u moich dzieci.
z chęcią zgodziłam się na testy z racji tego, że znam już ich jakość a ten akurat ma przystępną cenę.
chciałam zobaczyć jak się ma cena do jakości. i akurat u nas w domu nawilżaczy nigdy dosyć.
pierwsza sprawa o jaką ostatnio pytała czytelniczka, to kwestia kamienia. ja niestety nie mogę tego ocenić, gdyż mamy w piwnicy oczyszczalnię wody i u nas kamień nie zbiera się nigdzie. mogę za to na pewno ocenić, że czyszczenie go poprzez jego budowę może być banalnie proste. jest lekki.
mamy bardzo dużą kubaturę sypialni i tutaj już coś napisać mogę.
ten nawilżacz całkowicie daję radę. sypialnia to 40 metrów kwadratowych, a wysokość do sufitu 5 metrów. ja testowałam go przy działaniu 24 godziny na dobę. a do tego przy otwartych drzwiach, więc dużo uciekało.
powietrze znacznie się zmieniło. nie delikatnie wyczuwalnie, ale znacznie. przy zamkniętych drzwiach efekt byłby lepszy.
banalny w obsłudze. bardzo, bardzo wygodny w dolewaniu wody. miałam 5 nawilżaczy w życiu i z każdym się umęczyłam.
w większości wyciągasz baniak, dolewasz, kran Ci się nie mieści. niesiesz. kapie. ło rany!
a tutaj jest malutkie okienko. po naciśnięciu się otwiera i wlewasz wodę. ja dolewam konewką.
posiada dozownik zapachów, też niezwykle dobrze umiejscowiony i wygodny.
dwa tryby prędkości, w tym nocny, którego nie słychać w ogóle. antybakteryjny filtr.
a że ładny? każdy widzi. 🙂
Mam tak samo jak ty.. maść majerankową i Amol zawsze pod ręką 🙂
Dzieki Julia!:-)) jakbym czytala siebie.wiele rzeczy jest takich moich!
Witam Julio. Tak, matka wie najlepiej. Mój 4, prawie 5 letni Kuba raz w życiu dostał antybiotyk (przy domniemanej szkarlatynie). W UK lekarze nie przepisują z byle powodu. I myślę, że słusznie. Tutaj jest zimny wychów. Dziś na przykład 9.5 stopnia rano, bardzo zimny wiatr. W tygodniu normalnie koło 15. Zaprowadzam Kubę do szkoły. Dziewczynki w sandałkach i podkolanowkach, pan jakiś w krótkim rekawku przymyka przez bramę. Jedna mama w letnich sandalach na koturnie. Po południu odbieram moje serduszko ze szkoły. Dzieci ze starszej klasy wbiegają z boiska w krótkich rekawkach i szortach. Brrrr, myślę sobie, kiedy to ja opatulona po samą szyję. Jednak czekając tak przed furtką do klasy na tym zimnie, stojąc rownież z jedną mamą Polką nasluchujac jej ciągłych narzekań, moje szare komórki zaczęły pracować. Być może tak właśnie powinno być. Hartujmy zatem dzieci. Ściskam Waszą czwórkę. Rodzinnego weekendy Wam życzę.
Owszem, hartowanie pomaga ale takie z „głową” , bardzo dużo brytyjczyków ma później problemy z chorobami reumatycznymi, pozdrawiam z UK :))
A jak jest z grzybieniem? To mój największy problem. Nie byłam w stanie nawilzacza dokładnie domyc i z czasem aż się czulo ze cos jest nie tak
Skąd fotel?
http://www.sfmeble.pl/fotel-butterfly-i-p-414
Zgadzam sie tylko matka zna tak dobrze swoje dziecko by odnalesc przyczyne choroby. moj kuba ma 3,5roku. w kwietniu wykrylismy torbiele jelit, lekarze twierdza ze to wada wrodzona,mial operację usuniecia ich i resekcje jelitka. od tego czasu
drastycznie wzroslo mu IgE calkowite ma ponad 1300 gdzie norma jest do 60. zaden lekarz nie chce mi pomóc sama robie wszystkie badania prywatnie praktycznie na własną rękę. Alergia zostala wykluczona – testy nic nie wykazaly wiec szukalam dalej. dziś bylismy na mikroskopowym badaniu żywej kropli krwi i wykrylismy bialka pasozyta oraz orysztalki kwasu moczowego we krwi. sama szukam. chce zeby moje dziecko bylo zdrowe.
Ładna bluzka mamy? Skąd?
http://polly.com.pl/product/ada-green-ferns-bluza-damska/
Witaj Juleczko,
napisz proszę, jakie badanie krwi należy zrobić dziecku, aby sprawdzić, czy mamy do czynienia z bakterią? Morfologie? Jaki wynik świadczy o obecności bakterii? Pozdrawiam ciepło 🙂
CRP trzeba zrobić – to białko ostrej fazy – podwyższone jest, gdy jest bakteria 🙂
Tyle,że czasem crp jest niskie a jest bakteria-trzeba obserować dzieckoi w razie czego robić dodatkowe badania. Co do choroby-ja nigdy dziecku nie zbijam temperatury, czasem ocieplam stópki żeby się wyrównała. Na drugi dzień z reguły wieczorem jest już lekka. 37,5 st u dziecka to dopiero podwyższona, temp to tak 38,5 pamiętajmy o tym-niech organizm walczy!! na kaszel śwetny jest smalec gęsi na klatkę-ja owijam folią i gorsza bluzka, i bańki (ale gdy nie ma temp).
Teraz borykamy się z okropnym kaszlem, ne wiadomo z czego-pulmonolog skłania się ku alergii, pediatra niestety chce od razu antybiol-na co się nie zgadzam i obserwuję…. cieżko czasem komuś zaufać….
Justyś – dziękuję 🙂
Posiew – tak nazwa się to badanie, które pozwala na wykrycie bakterii w płynie ustrojowym, np. we krwi, moczu…
Miałam tego farta ze trafiłam też na lekarza który nie daje antybiotyku jeśli nie jest to konieczne i tak Mateusz ma 26 miesięcy i miał antybiotyk raz w życiu na zapalenie oskrzeli a Kuba ma lat 10 i sądzę że dzięki antybiotykom co dwa tygodnie tylko zwiększył swoje szanse i dzisiaj ma astmę niestety , u mas lipa , maliny , czarny bez i przede wszystkim w domu ma być nie za gorąco a do spania wręcz chłodno i pokoje wywietrzone regularnie i nie przesadzać jak kaszel i katar to jeszcze nie choroba. A tak poza tematem Jula co to za spacerówka dla Tosi w tym filmiku Cypr 2015,potrzebuje coś dla Mateusza, już ponad dwa lata, a przecież Tosia starsza a mieściła się
Ewciu na filmiku to jakaś taka co tam na miejscu Kamila mi znalazła 🙂
ja miałam i testowałam spacerówkę z quax, greentom i teraz mamy bugaboo bee.
Julia moja mała choruje często na zapalenie dróg moczowych przez co jedna nerka ledwo co funkcjonuje. Nałykała się antybiotyków bardzo dużo bo tu tylko antybiotyk daje radę furagina jest za słaba. Poza tym crp leci ponad 200. Ale zawsze jak pojawia się temperatura robimy CRP albo OB. Mój lekarz nie chce przyjmować bez tych badań, bo po co faszerować dziecko antybiotykiem jeźeli jest to wirus na którego antybiotyk nie działa.
Odkleiłam się od rzeczywistości, ale książkę widzę, wiele cytatów z niej w necie, i tak będzie moja, zjem ją, o jeszcze dziś skoczę do empik-u tylko umyje schody i samochód. tulę Cię Julio
Marlena1, książka będzie w Lidlu w poniedziałek (23.11), cena 32,99. ja będę polować 🙂
A donica skąd jesli można to poprosiłabym o nazwę sklepu
http://scandiloft.pl/pl/przechowywanie/1802-komplet-koszy.html
Juluś a ja z innej beczki 🙂 jakim kolorem farbujesz włosy. Bardzo ładny kolorek :*
wiesz co, ta farba jest chyba z Loreala. kolor czekolada a numer 535 (pamiętam bo jest motocykl Virago 535 🙂 )
O widzisz ja kiedyś dawno temu farbowałam tym kolorem i wyszła mi płomienna czerwień :/ a Ty masz taki piękny brazik mniamniusi . Niesprawiedliwość oj niesprawiedliwość :))) ściskam mocno Kochana :*
A ja chciałam zapytać skąd papcie?
http://titot.pl/kategoria-produktu/papcie/papcie-damskie/
Popieram. Jako lekarz i jako matka.
pozdrawiam
Kurcze i nadal nie wiem. Wodę mam odkamieniona ale i tak myje te nawilżacze a Ty nie myjesz bo masz oczyszczalnie – trochę to takie nie jasne dla mnie. Do nawilzaczy nigdy nie lałam wody prosto z kranu tylko zawsze oczyszczona a i tak po 2-3 miesiacach je czyscilam. Chciałabym kupić fajny oczyszczacz ale nie na sezon. Cena jest ważna ale nie najważniejsza bo to jednak nasze zdrowie jest ważne. Sorry Julia ale dla mnie to tylko reklama, fajnie że piszesz co używasz jak walczycie z problemami ale tu mam kolejne urządzenie, które jest dla mnie fajnie reklamowo udostępnione. Które jest lepsze z tych prezentowanych na stronie. Czy są idealne i nie mają wad? No i jak z tym czyszczeniem, chyba że stosowałas je na tyle krótko że jeszcze ciężko coś powiedzieć. Będę wdzięczna za info. pozdrawiam
myje je ale bez problemu po prostu, nie ma tam kamienia i łatwo domyć.
nie mogę porównać z innymi na stronie bo miałam tylko dwa. tamten który miałam pierwszy jest jak dla mnie trochę nieporównywalny, bo o dużo droższy a cięższy do obsługi. w wyrzucaniu wody nie widziałam wielkiej różnicy.
mogę porównać jeszcze z z nawilżaczem beaba który mamy. jest tani, wydaje mnóstwo wody, ale na maksymalnym stopniu bardzo moczy wszystko dookoła. podłoga mokra, koc mokry.
każdy z nawilżaczy czyszczę bez najmniejszego problemu. nie ma tam grzyba, kamienia.
Ooo o to mi chodziło. Dzięki trochę mi to rozjaśnia. Strasznie Ci dziękuję z a info. I przepraszam jeśli urazilam Cie ta reklama domyślam się że blogowanie jak każdy zawód nie jest łatwe 🙂 mieszkacie na wsi więc też masz inne oczekiwania od takich sprzętów niż my mieszczuchy żyjący w Krakowie. Miłego słonecznego weekendu. Jeszcze raz dzięki! !!
ja kupiłam jakieś trzy lata temu nawilżacz i używam go codziennie. Prosty w obsłudze, jest tylko włącznik i dwie prędkości. jest to urządzenie które oczyszcza powietrze, jonizuje, nawilża, może służyć jako klimatyzator ( do pojemnika wrzuca się kostki lodu) czy inhalator i ma badania kliniczne. (wypas :-)) Wodę leję z kranu, nie mam oczyszczalni. Zero kamienia. Zero mokrych podług, itp. Zero grzyba i pleśni. Łatwy w utrzymaniu czystości. Co jakiś czas wg zaleceń wlewam wodę o temperaturze 60 stopni, wsypuję środek oczyszczający, zwykle jest to kwasek cytrynowy, zaklejam wylot, i po 20 min. powtarzam zabieg tylko z wodą. Podstawa to dobry nawilżacz.
Julio a ten Fikus to aby na pewno dobry dla Benka? Mam tez w domu synka alergika i z tego co wiem fikusy są niewskazane – chodzi o lateks który znajduje się na liściach i przedostaje się do powietrza wdychanego przez dziecko.
Co do antybiotyków, tez jestem ogromnym przeciwnikiem. Karmiłam piersią, hartuje dziecko, w wakacje jeździmy nad morze a dziecko odkąd poszło we wrześniu do przedszkola jest cały czas chore. Najpierw zapalenie ucha jedno, drugie, trzecie… Zabieg pracentezy, drenaż ucha i zagrożenie utrata słuchu przez dziecko. W październiku mały dostał serie 3 antybiotyków, na pierwszy nie zareagował, na drugi dostał uczulenia. Także rożnie to bywa, czasem nie da rady bez antybiotyku.
dosłownie wczoraj moja znajoma opowiadała mi o synu, który miał 7 razy zapalenie ucha, drenaż, a potem drugie ucho kilka razy, drenaż. a nigdy nie chorował. a zapalenie ucha to taki ból 🙁
nie wyobrażam sobie akurat tego przypadku bez antybiotyku.
jak jest wysiękowe zapalenie to nie boli 🙂 dlatego trudno się wcześnie zorientować
Słyszałam o kilku takich przypadkach, zapalenie ucha często sie chyba tak ciagna i ciężko to wyleczyć.
A trzeci migdal? Jak usunelismy to się zapalenie uszu skonczyly
on tam stoi chwilowo, zreszta stał, na czas przemeblowania tylko 🙂
Hartowanie i zimny chow, jak najbardziej. Ja mojego M. od malego bralam ze soba wszedzie, jak mial 4 mce pojechal z nami na tydzien pod namiot, nic sie nie działo. Ja tez nie przegrzewam, ale czapki i szalika od jesieni pilnuje.
Jako profilaktyke dodam jeszcze tran (tylko w zimie, w lecie nie bo za duzo d3) – jak dziecko nie przełkniw normalnego, to jest olej z watroby rekina malinowy, bez posmaku. Do tego co rano woda z miodem i cytryna.
olej z rekina to ja łykam od jesieni. i jak się zapomnę kilka dni to zawsze wtedy ten katar!
Moja Mama pilnuje skarpet tak jak Ty czapek i szalika 🙂
Ja wlasnie ostatnio tez zapomnialam i tez katar… Ale wrocilam do tranu i szybko minęło wszystko, uwielbiam naturalne sposoby 🙂
Moja pytanie:) wspominałaś o odrobaczaniu dzieci choć wówczas cała rodzinna powinna być tym objęta. A czy osobiście odrobaczacie się systematycznie? jeśli tak to lekami czy naturalne specyfiki? pozdrawiam
Ja odrobaczam wszystkich domowników 2 razy w roku: po wakacjach (wiadomo, piaskownice itp.) i późną wiosną. Odrobaczam wszystkich Zentelem- mama, tata, córka 5l i syn 2l dostaje w syropie. Moim zdaniem jest o tyle ok, że to 1 tabletka jeden raz i nie ma problemu, bo różnie bywa z tym przyjmowaniem u dzieci zwłaszcza. A przy okazji odrobaczania ludzi załatwiam psa i 5 kotów u weta. Nigdy nikt nie miał robaków ale i tak uważam, że jest to ważne i dlatego mój lekarz bez problemu wypisuje receptę- też twierdzi, że nie szkodzi i powinno się to robić. tym bardziej, że córka do pla chodzi więc może być różnie. pzdr
Mnie przeraża fakt, że ludzie w ogóle nie wychodzą ze swoimi dziećmi. Wiem, że u nas na osiedlu mieszka mnóstwo rodzin z dziećmi ale tych dzieci w ogóle nie widać 🙁 w weekendy place zabaw są puste, w parku pusto. Dziś byłyśmy same i taka sytuacja jest notoryczna jak tylko nastanie wrzesień. To smutne, że w te weekendowe dni żaden z rodziców nie znajdzie tej godziny, czy dwóch na spacer.
Julio, a ten nawilżacz na ciemniejszych meblach zostawia biały osad? bo tez już przetestowałam wiele nawilżaczy, w końcu sama zrobiłam nawilżacz, ale nie ma on wyglądu jak ten co u ciebie 🙂
A co myslicie o homeopatii? Moja corka kaszlala dwa lata odkad poszla do przedszkola z roznym nasilwniem. W najostrzejszej fazie kaszlala non stop np. 4 godziny w nocy i wymiotowala. Oczywiscie turne alergolog, laryngolog, pasozyty itp. itd. W koncu trafilismy do pani dr leczaca homeopatia. Po dziwnym wywiadzie powiedziala ze to dysfunkcja nerwu błędnego i przepisala jeden lek po ktorym kaszel minął zupełnie w 3 dni! Do zera! Teraz od 4 miesięcy tylko homeopatykami lecze corke. Niestety środowisko zachciankowo-katolickie nie jest przychylne. Spotkalam sie z opinią że otwieram wrota szatanowi. Nieprawdopodobne.
moja bratanica, z celiaklią, z alergią tak wielką, że mogła spożywać tylko kilka produktów, chorowała non stop od urodzenia. leczona ciągle i ciagle antybiotykami, inhalacje i inne takie rzeczy. w końcu w wieku 5 czy 6 lat żaden antybiotyk na nią już nie działał. wtedy znaleźli super lekarkę, mam namiary na nią, co to do niej pół świata jeździła. a ona leczyła homeopatią właśnie. dziś bratanica ma lat 20. od 15 lat tylko raz wzięłą antybiotyk! pani doktor wyleczyła ją ze wszystkiego. z ciągłego chorowania, z alergii, w wieku 10 lat mogła jeść już wszystko! także jak dla mnie jestem mocno ZA :))) swoją córkę pierwszą też leczyłam u tej pani, też strasznie chorowała, a po jej leczeniu „kuleczkami” jak ręką odjął i tak jest do tej pory:)))
Mądrze napisane też stosujemy zasade nie przegrzewać 😉 u nas temp. 20 stopni a dzieci na krótkich rękawach i na boso często. Antybiotyk to ostateczność i do lekarza z byle katarkiem nie biegamy. U nas nr jeden jest inhalator i rozgnieciony czosnek kładziony koło łóżka w czasie kataru, no i syrop samorobny z aroni 🙂 Zdrowia 🙂
Pamiętam jak polecałam Ci Lipikar 🙂 bardzo się cieszę, że się sprawdził. Z resztą bardzo się zgadzamy i podpisujemy.
ja tez w sprawie tego odrobaczania.czytalam o oleju z pestek dyni-ale nie mam pojecia jak go podawac-jak dlugo w jakich ilosciach..moze ktos cos?pozdrawiam wszystkich chorusow.u nas zapalenie krtani szaleje…
Znajoma, która siwbie, męża i dzieciaki odrobaczała (u siebie i męża nic, syna nic, u córki 2 obrzydliwe glisty wyszły) podawała przez tydzień na czczo łyżkę stołową oleju z pestek dyni. Przez cały dzień do picia soki z granatów, kapustę kiszoną przegryzali na przemian z ogórkiem kiszonym. Do potraw dodawali dużo oregano. Chrupali migdały. Oczywiście żadnych cukrów. Wcinali czosnek i cebulę
Ja to czasami mam ochotę normalnie napisać, że Panią KOCHAM 🙂 Ale nie wypada 🙂 Jest Pani taką Panią Dobra Rada, Psychologiem, a dla wielu zapewne także Przyjaciółką. Bardzo cenię to, o czym Pani pisze. Również tym razem.
Moja mama też jest z wykształcenia pielęgniarką i mam podobne doświadczenia z tym związane. Cieszę się, że napisała Pani więcej o tym, co Pani czyni, gdy dzieciaczki chorują/ łapią przeziębienie. Tolo ma 1,5 roku i na szczęście uchował się przed antybiotykami, ale znowu miewa dziwne zmiany na skórze pojawiające się co jakiś czas, są, a potem ustępują. Podejrzewają reakcję na białko, ale że moje dziecię z tych nie jedzących, to nie wiem czy aż tak wykluczać produkty, które je z chęcią?
Cieszę się, że Pani napisała o sposobach leczenia też z tego powodu, że pracuję z dziećmi w wieku żłobkowym i właśnie mieliśmy serią różniastych chorób i oczywiście były z tym związane różne problemy, czeka nas zebranie z rodzicami dotyczące zdrowia dzieci, przyprowadzania dzieci z żółtymi gilami itp. Dzięki temu wpisowi mogę podpowiedzieć rodzicom, czego mogą spróbować, bo być może też o tym nie wiedzą 🙂
A ciekawa jestem, bo napisała Pani, że Tosia chodziła 4 miesiące z kaszlem do przedszkola. Co na to nauczycielki? Same borykamy się z różnymi tłumaczeniami rodziców na stan zdrowia ich dzieci, ale póki co niestety wychodziło na nasze :/
Przepraszam, bo znowu opowiedziałam historię mojego życia. Chyab po prostu tak mam 🙂
Pozdrawiam 🙂
Witam
Zacznę od tego, że mam dwie córki (5,5 i 1,2). Obydwie spały na dworze (dwa razy dziennie raz ok 2-3h drugi raz ok 1h) – młodsza nadal śpi. Ze starszą nie mieliśmy problemów zdrowotnych do 3 lat, potem zaczęło się niekończący się katar i nic poza tym do czasu aż złaziło na oskrzela – walka roczna z antybiotykiem. Teraz jest po drenażu ucha i wycięciu migdała trzeciego i jest dobrze. Młodszej chciano podać antybiotyk właśnie podejrzewano bakterię w układzie moczowym (coś wyszło w badaniu), ale z uporem trzy dni pod rząd rano mąż jeździł do laboratorium i okazało się że nie było bakterii ( to tez ważne gdzie się robi takie badania- przy szpitalu od razu pani powiedziała, że u takich dzieci są inne normy i spokojnie).
Moja córka młodsza (ona z tego samego miesiąca co Benio) tez ma AZS to sa moje przypuszczenia. Czerwone suche plamy głownie na nogach trochę na rękach. Właśnie pojawiają się od sezonu grzewczego od października. Nie wiem niestety czy jestem w stanie powiedzieć od czego bo ma to od 2 mcy. Z racji tego, że większość emolientów to głównie olej lniany ja do kąpieli dodaję olej lniany ( w zeszłym roku pomógł bardzo). W ogóle polecam dodawanie do kąpieli. Poza tym smaruję dermaveel – maść bezsterydowa. I nie wiem czy coś jeszcze mogę zrobić?
Może komuś się przyda to co u mnie zadziałało.
Ja też do zeszłego roku ostukiwałam plecy w tzw. łódeczkę, ale jeden lekarz (który preferuje właśnie tego rodzaju „leczenie” powiedział, że łódeczka nie jest dobra). podał prosty przykład jak chcesz odbić butelkę słoik to nie klepiesz łódeczką 🙂 oczywiście nie chodzi o to by dziecko tak uderzać, ale koniuszkami palców z napiętą ręką, tak że czujesz w nadgarstku takie zmęczenie. Przetestowałam dużo lepsze efekty niż w „łódeczkę”.
A co do tego jak teraz radzę sobie jesienią z córką – tran (duża łyżka), do tego vit D 400j lub 800j (mamy niedobroy dziecko przedszkolne powinno dostawać ok 1000-1200j). Robiłam córce badanie na vit D ma super poziom. Jak coś zaczyna się dziać to podaję acerolę taką w proszku ( to wchłanialna w 100% vit C naturalne pochodzenie).
Julia poruszyłaś dobry temat.Myślę że pogłabyś pokusić się o zorganizowanie jakiejś kampanii społencznej pt” zdejmij dziecku rajstopy ”
Moim zdaniem i z mojego doświadczenia wynika że głównym powodem przeziębień u dzieci jest ich przegrzewanie.Krew mnie zalewa jak w przedszkolu z początkiem kalendarzowej jesieni matki wciskają dzieci w rajstopy ku niezadowoleniu pociech.Teraz przy temperaturze 15 ’ nakladają im puchowe kurtki i czapy a latem przy tej temperaturze zakłada się ledwie sweterek 😉
Przecież dzieci chodzące poruszaja się dwa razy szybciej niż dorośli, prznajmnie moje 🙂 Geny są ważne i codzienne wietrzenie również , my również czy mróz czy deszcz codziennie na dwór ,chociaż na trochę, potem śpią cudnie a mama na ulubionego bloga 🙂
mnie kreqw zalewa jak w przedszkolu czekają mamy na dzieci z młodszymi dziećmi. czasami po 15 minut. w przedszkolu upał, a te maluchy całe 15 minut w czapce, kurtce, rekawiczkach.. nie jestem w stanie na to patrzeć..
ja bym wietrzyła codziennie, ale mi Adaś mówi, że nie po to mamy rekuperację powietrza żeby tymi oknami wachlować 🙂
ale kiedy to o to wachlowanie oknem chodzi.. nic Ci faceci nie rozumieją 😉
buźka :*
Mój mąż jak wchodzi do domu to od razu biegnie na górę i zamyka wszystkie okna bo zimno 😀 i po co on pali jak ja ciągle dom wychładzam. A nagada się do tego. I nic nie kuma z ty wietrzeniem, więc teraz dla zdrowia psychicznego jak widzę, że wjeżdża to biegnę sama i zamykam zanim wejdzie 😉
robię to samo!! :)))
Julio, mam takie szczęście jak Ty z tym niechorowaniem. Codziennie jakoś w myślach dziękuję za to losowi 🙂 Mam dwóch synków (2latka i 3,5) na razie chorowali jeden raz tak że poszłam do lekarza + po dwa razy jakieś żołądkowe problemy może wirus, może coś zaszkodziło. Stosuję podobne zasady co Ty więc coś w tym musi być 😉 Jeszcze w tym roku nie mieli rajtuz pod spodniami, w domu nigdy nie mamy więcej niż 20st, chodzą boso. Na dwór wychodzimy również w deszcz, również w -10 i gdy wieje. Odpowiednio się ubieramy, tłustym kremem buźki smarujemy. Ja też mocno wieżę w zdrową dietę, w witaminki ale te naturalne. W zimie ciepłe kakao z miodem i cynamonem pijemy po powrocie z sanek albo czekoladę z pomarańczą 🙂
Julio, chciałam zapytać o Twoje kapcie (ja w odróżnieniu od dzieci kapcie muszę mieć! nie to żeby zimno mi było jakoś tak lubię) jak rozmiar?? taki mam problem zawsze z butami, że jestem gdzieś pomiędzy jednym a drugim rozmiarem. W Titot rozmiary są standardowe?
Pozdrawiam ciepło,
życzę Wam dużo zdrowia 🙂 Ania
Aniu, ja mam typowe 37 i kapcie mam 37. są akurat.
Ostatnio moi znajomi opowiadali jak marzli w Edynburgu w szalikach i kurtkach a dzieci tam biegały w sandałkach i w sukienkach na ramiączkach.
to akurat chyba też przyzwyczajenie do klimatu.
tak jak my mamy ogrzewanie podłogowe i jak jedziemy na kilka dni gdzieś gdzie nie ma i zapomnimy kapci to ja mam od razu katar.
wkurzam się na to strasznie, ale organizm chyba się tak już przyzwyczaił.
ciepła dla Was Aneczko.
Dzięki! Czytam Julio Twoją odpowiedź i mimochodem zerkam na to, co do Ciebie napisałam i…padłam!! Wierzyć przez „ż” napisałam! Walę się w łeb, wyzywam od debili i wszystkich innych i przy okazji opowiadam to wszystko mężowi swojemu…że ja taki kretyn, że jak mogłam, że mózg mi odebrało, że jak to możliwe i jeszcze publicznie…A on na to: Ty to nie powinnaś się pisemnie wypowiadać po 21 (chwila ciszy) ustnie właściwie też nie, bo jak czasem tak Ciebie słucham wieczorami to jakbym to „wierzyć” przez „ż” czytał. Jak chłop powie to już powie 😉
ściskam i za ten tragiczny błąd przepraszam 🙂
Aniu, siedzę wczoraj w kinie i dostaje sms od mojej siostry „głownie pisze się przez ł a nie gównie!”
wiesz z jakim pędem wpadając do domu poprawiając to w poście 🙂
bo oczywiście to wiem, ale że pisałam o 24ej to zjadłam tą literkę 🙂
jakiś czas temu zachorował nam młodszy syn, szukałam różnych przyczyn. W całym tym poszukiwaniu postanowiłam odrobaczyć całą rodzinę, zrobiłam też badanie na pasożyty-negatywne;) raczej nie panikujemy z przeziębieniami i cierpliwie czekamy aż minie zwł.jeśli to max do 39 podajemy też leki na a chłopcy chętnie stosują zimne okłady.pzdr ciepło
No właśnie…choroby itd. Ja ogólnie jestem osobą(byłam), która nie panikowała przy gorączkach czy katarach…mam 8 letniego synka i 2 letnią córeczkę….niestety nie zawsze tak jest że 3 dniowa gorączka bez objawów jest „tylko”trzydniówką….moja córcią miała przez 3 dni gorączkę, wiec zbijałam itd, czwartego wyszła wysypka, czyli trzydniówka, tylko że prawie czwarty dzień cały przespała, każdy mówił spokojnie odsypia, aż tu na wieczór omdlała, oczka poszły na bok(otwarte) i tak były do momentu aż trafiliśmy(drugi szpital) na OIOM i stwierdzono wirusowe zapalenie mózgu…..i tak teraz każda gorączka jest już stres…( po chorobie została nam padaczka)…wszystkim dzieciaczkom, życzę zdrówka!!!!
Julia a ja mam pytanie szczepilas dzieciaki na pneumokoki i w ogóle na któreś z tych dodatkowych?
szczepiłam na podstawowe wszystkie. choć Benio ma tam kilka zaległych bo nie mam kiedy się zebrać i iść.
ale na dodatkowe żadne. z wyboru. tylko na te na które byłam w młodości szczepiona i ja.
My też na wszystkie podstawowe bo chyba nie odważyłabym się nie zaszczepić a jeśli chodzi o dodatkowe to zaufana i bardzo mądra położna z ogromnym doświadczeniem nam odradzila. Miłej niedzieli 🙂
U nas też październik oznacza wjazd nawilżacza, ile ich już było…. Dziewczyny zwracam uwagę na bardzo ważną sprawę, niestety bardzo rzadko, a częściej nie poruszaną w ogóle… W nawilżacze , w których para wytwarzana jest za pomocą ultra dźwięków, a nie wysokiej temperatury, to siedlisko grzybów i bakterii. Środowisko dla nich idealne i rozwijają się momentalnie. A nawilżacz z taką zawartością szkodzi bardziej niż pomaga. Codzienne konieczne jest wyparzanie urządzenia (najtrudniej ze zbiornikiem)! Oczywiście robota dodatkowa i beznadziejna. Dlatego zwracajcie uwagę, by para była wytwarzana przez wysoką temperaturą (zagotowanie wody), a później schłodzona by uniknąć poparzeń. Urządzenie jest w ten sposób dezynfekowane na bieżąco, a para jest po prostu czysta i bezpieczna.
Tyle dobrych rad na dziś:-)
a
W pełni zgadzam się z opinią, że kaszel spowodowany jest często pasożytami, wysypka też.
My jakiś czas temu trafiliśmy do wspanialej Pani doktor, która od razu zapytała nas kiedy dziecko było odrobaczane.
Zdziwiłam się, bo córeczka nie miała żadnych typowych objawów obecności robaków.
Pani doktor wyjaśniła, że jak dziecko ma te objawy ( swędzenie pupy, nie śpi w nocy, itd.), to oznaka już dużego zarobaczenia. Powiedziała, że dziecko, które chodzi do przedszkola odrobacza się raz na pół roku, bo nie ma bata żeby coś nie było.
I za to najbardziej Cię kocham, Juleczko! Za ten mega zdrowy rozsądek i zaufanie przede wszystkim swojej własnej intuicji.
Mam dokładnie takie samo podejście. Moja Rózka też nie choruje. Przez 2,5 roku miała jeden raz katar, wyleczony sposobami domowymi, czyli maść majerankowa, Olbas, sól morska do noska i „glutociąg” Frida. Raz nagle zagorączkowała, myślałam, że to trzydniówka, ale nie było wysypki tylko biegunka, więc chyba to jakaś jelitówka była. Też obeszło się bez wizyty u lekarza. Lekarz to dla mnie absolutna ostateczność. Szczególnie, że Rózka panicznie boi się białych fartuchów. A ja nie mam zaufania do lekarzy, m.in. ze względu na bałwochwalczy stosunek do antybiotyków i ogólnie syntetycznych specyfików. Tak jak Ty jestem absolutną przeciwniczką antybiotyków i przegrzewania. Sama nienawidzę, jak jest mi za gorąco, więc rozumiem moje dziecko i pozwalam jej spać odkrytej, biegać boso i wcinać lody przez cały rok. Liczę się z tym, że gdy pójdzie do przedszkola zacznie łapać choróbska od innych dzieci, ale do tego czasu staram się ją zaimpregnować antychorobowo na ile to możliwe.
Czytałam „Ostatnie rozdanie”! Jak zawsze u Myśliwskiego urzekła mnie klarowność języka. Czułam się, jakbym oddychała czystym tlenem. Mało kto dziś tak jeszcze pisze. Uściski!
To do listy prezentowej dopisuję książki autorstwa Wiesława Myśliwskiego. Najwyższy czas, by się do niego zabrać…
PS. A Ben jakie włosy już ma! Przecież nie tak dawno był takim małym bezbronnym niemowlaczkiem…
Skoro często masz katar polecam szczerze witaminę C lewoskrętną-poczytaj o tym w necie poza tym pisze szeroko o tym ” cudzie” Jerzy Zięba,pozdrawiam
Ela, a polecasz jakąś konkretną? Bo ja wydaje krocie na suplementy, m.in lewoskrętną wit. C Colway, podaję synkowi od czerwca po 1000mg, sama biorę, a i tak chorujemy:( podczas infekcji biorę nawet po 6000 jednostek i nic mi nie pomaga.. wszyscy tak chwalą lewoskrętną wit. C, a nam jakoś nie pomaga, może spróbuję innej firmy.
A na katar dla dzieci mam taki sposób – wyciskam sok z 2,3 ząbków czosnku (w wyciskarce), dodaję do roztopionego, ciepłego masełka i smaruję dzieciaczkom stópki, plecy i klatkę piersiową. Próbowałam już u 7 miesięcznego i szybko pomogło, no ale jak ze wszystkich trzeba uważać, czy dziecko nie uczulone na nabiał, albo czosnek.
Julka
ja często do Twoich postów po kilka razy wracam
i nadziwić się nie mogę, jak ty czysto masz- te podłogi czyste, wszystko poukładane, harmonia panuje, a masz dwójkę jak ja
a u mnie podłoga….o panie boże….
no całuje cie babo obym ja lepszą organizacje miała by te podłogi takie były….
jak mam bałagan to nie potrafię się skupić, pracować..
dlatego dużo sprzątam. choć wcale nie uważam tego za zaletę a wręcz przeciwnie.
wieczorem jak uśpię dzieci to najpierw sprzątam a dopiero potem robię cokolwiek innego.
a do tego nie mogę sprzątać przy dzieciach bo jak odkurzam to Benio płacze a jak myje podłoge to ją liże :))
dlatego na gruntowne porządki mam piątki i Benio jedzie na spacer z Babcią 🙂
całuję, całuję i ja równie mocno :*
Julio mam zupełnie taki sam pogląd jak Ty. Antybiotyk to osateczność. Nie wiedziałam, że można zrobić takie badanie krwi czy infekcja jest bakteryjna czy wirusowa. Ono się jakoś fachowo nazywa? Skorzystam w razie potrzeby.
A czy szczepiłaś Tosię i Benia?
badanie nazywa się CRP.
szczepię dzieci tymi podstawowymi szczepieniami, które miałam i ja. dodatkowych nie daję.
naczytałam się dużo. za i przeciw. i ostatecznie pomyślałam, że posłucham intuicji, tego co mnie bardziej przekonuje kiedy sama nad tym myślę.
szczepię i jestem za, ale dopuszczam do siebie myśl, że to mogą być gry koncernów farmaceutycznych.
ja odnośnie goraczki. też bylam zdania, że nie nalezy podawać przeciwgorączkowych lekarstw od razu, dopóki mój synek nie mial drgawek gorączkowych. Boże co ja wtedy przezyłam, w dodatku byliśmy za granica, nie zycze nikomu. Najdluzsze minuty mojego życia, kiedy nie wiedziałam co sie dzieje z moim synkiem.
I przy tym calym mowieniu o tym zeby sie wstrzymac z lekarstwami, chciałabym również zaznaczyć, ze sa dzieci, ktore moga tak zareagowac na goraczke. Bo pediatrzy o tym nie mowią.
okazalo sie, ze moj synek mial wysypke bostonską (infekcja wirusowa), i goraczka uderzyla pierwszego dnia tak mocno i błyskawicznie, ze nawet nie zdążylismy zareagowac. chodzi o to aby obserwować swoje dzieci, bo ja np. musze podawac synkowi leki przeciwgoraczkowe już w stanie podgoraczkowym.
pozdrawiam wszytskich serdecznie
Żaden nawilżacz nie pomoże, jeżeli jest ogrzewanie podłogowe w domu.
ogrzewanie podłogowe jest na dole a my śpimy na górze. proste 🙂
A taki cudo kocyk gdzie można dostać?
http://www.livebeautifully.pl/pl/p/Koc-Heavenly-Honeycomb-szary/2085
Witam, ja z własnego doświadczenia polecam leki z domowej apteki. Syrop z cebuli na kaszel, sok z czarnego bzu, lipy czy soki owocowe np. z malin. Mama i babcia zawsze leczyły mnie takimi naturalnymi specyfikami i teraz ja robię to samo dla mojego dziecka 🙂
mój syn uwielbia pić miód rozpuszczony w letniej wodzie, samo zdrowie!
Robię dokładnie tak samo ze wszystkim, moje dzieci nie chorują, a katar to nie choroba. Tylko pasożytów nie badam, bo mam na ten temat swoją opinię i uważam, ze muszą sobie współistnieć w organizmie. Nasunęła mi się tylko refleksja co do przegrzewania, wlasnie wróciłam z Rzymu z kilkudniowego pobytu, 20 stopni, turyści w krótkich rękawkach, a Włosi w zimowych kurtkach puchowych z kicikami. Zimno im? I jak się to ma do przegrzewania.
A skąd ten szary kocyk? Maść majerankowa to hit, ale moja starsza córka strasznie się denerwowała na ten zapach – do smarowania klatki piersiowej przerzuciliśmy się na taki rozgrzewający z żyrafką 🙂
http://www.livebeautifully.pl/pl/p/Koc-Heavenly-Honeycomb-szary/2085
Super rady. Ja polecam-juz dla starszych dzieciw wieku przedszkolnym i rodzicow pylek pszczeli-kwiatowy-ale taki z prawdziwej pasieki od sprawdzonego pszczelarza. Odkad pijemy rozpuszczony w wodzie codziennie po łyżeczce, od września do kwietnia, nie chorujemy, a dzieci procz kilkudniowego kataru nie łapią nic więcej; -) Polecam. I zdrówka wszystkim życzę; -)
Julio, u nas właśnie temat rekuperacji. Proszę Cię o kilka słów na ten temat. Czy warto? Czy rzeczywiście mając rekuperację nie odczuwasz potrzeby codziennego wietrzenia? Jak to jest naprawdę, bo słyszałam opinie bardzo podzielone. Masz rekuperację zarówno na górze, jak i na dole? Często na zdjęciach u Ciebie widzę otwarte okna. Czy w sezonie wiosenno-letnim wyłączacie?
jak jest dobrze zaprojektowana to nie trzeba otwierać.
ja otwieram okana bardzo często bo po poprostu uwielbiam mieć otwarte okna. jak taka wielka ilość świeżego powietrza wpada. jak słyszę ulicę i las.
mamy i na dole i na górze. jak zadymię dom olejem z patelni to włączam rekuperacje na 3 i szybciutko jest świeżo 🙂
Pytanko, jak sie sprawdza bluzka Polly? Zastanawiam sie nad kupnem dokladnie tej w paprocie. Dziekuje, bede wdzieczna za podpowiedz 🙂
bardzo fajnie. nosi się super, pierze się dobrze. nie mam żadnych zastrzeżeń 🙂
bardzo ją lubię 🙂
dZIEKUJE 🙂
Julio był kiedyś post lub filmik z nawilżaczami i nie mogę znaleźć. Pomożesz?Który z twoich nawilżaczy jest najlepszy twoim zdaniem? Dziękuję za info.
Aguś, tu był filmik.
http://www.juliarozumek.pl/julia-rozumek-for-stadler-form-film/
powiedz mi do jakiego pomieszczenia chcesz.
ja najbardziej lubię oskara.
Wszystkie sypialnie są spore bo ok. 24m2
Oskar będzie ok?
ja mam w sypialni oskara, a mam sypialnie ogromną i wysoką.
stawiam pomiędzy łożeczkiem a naszym łożkiem. włączam od południa i zamykam drzwi, na noc jest super.