Notice: Function _load_textdomain_just_in_time was called incorrectly. Translation loading for the instagram-feed domain was triggered too early. This is usually an indicator for some code in the plugin or theme running too early. Translations should be loaded at the init action or later. Please see Debugging in WordPress for more information. (This message was added in version 6.7.0.) in /home/szafatosi/domains/juliarozumek.pl/public_html/wp-includes/functions.php on line 6114
ruszamy! – julia rozumek

ruszamy!

 

Jesteśmy coraz bliżej. Ilustracje od Kasi Stróżyńskiej Goraj zakończone.
Jako, że zwaliło mnie z nóg, dosłownie i dopadła mnie grypa wprost nie do opisania, to jakoś wszystko straciło swoją kolejność. Kalendarz mój nie był otwierany tydzień. Od początku marca pielęgnowałam chore dzieci, męża, aż w końcu dopadło i mnie. Tylko z jakąś siłą pozaziemską. I choć nie byłam w stanie nawet stanąć na nogach, otworzyć oka. Choć straciłam głos i oddech, to pięknie się tu mną opiekowali.
Nadaję zatem dziś z pościeli (chyba z milion lat świetlnych nie leżałam o tej porze w łóżku), siódmy dzień z gorączką, ale jest światełko w tunelu…
Jako, że książka „Gucio” autorstwa – Joanny P. Zygadło idzie już na dniach do składu, a potem druku, a ja nie zdążyłam wyrobić się z informacją „partnerską” drogą mailową, to pozwolę sobie zrobić to tutaj.
Mam dwie propozycje.
Jedna jest dla firm. Tak jak przy książce „liść”. Dość dużo fajnych możliwości promocji danej marki.
Szczegóły wysyłamy na maila. Proszę o kontakt na julia.rozumek@gmail.com
A druga propozycja dla blogerów i instgramowiczów jako patronat medialny. Również szczegóły wysyłamy na maila.
Jakie to szczęście, że nie zarażę Was przez monitor…
I pamiętajcie moi Drodzy, zdrowie, zdrowie, zdrowie… Jak sie ma zdrowie, to ma się wszystko.

7 odpowiedzi na “ruszamy!”

  1. Juleńko!
    No zapowiada się cudnie…
    znów będę wyczekiwać kolejnej książki z niecierpliwością…
    znów talenty kilku Kobiet w jednym miejscu…
    Tobie zdrówka i sił na wiosnę życzę 🙂

  2. Piękne ilustracje, jakoś ten tygrys mnie urzekł 🙂

    I mnie też tak ścieło w połowie lutego, że właściwie do dzisiaj dochodzę do zdrowia. Mój wniosek taki sam: zdrowie najważniejsze, bo bez niego ani rusz. Więc zdrowia Tobie życzę i pamiętaj, że to minie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.