Jakiś czas temu przy kuchennej rozmowie Ktoś powiedział – Ach, gdyby tak się dało pomóc całemu światu…
Zdziwiło mnie to, uważam, że jeśli każdy pomoże zaledwie tylko sobie, to pomoże, o dziwo, całemu światu. Wystarczy, że każdy zadba o swój mały świat. I jeśli połączymy osiem i pół miliarda małych światów, jakże ważnych światów – powstanie ten właśnie cały świat.
Wtedy myślę o zachowaniu mojej Mamy czy Teściowej, które każdą małą zrywkę potrafią opłukać i powiesić na zlewie, aby wyschła i mogła służyć kolejny raz i kolejny. Żaden najmniejszy woreczek czy pudełeczko po lodach nie trafia u nich do kosza. Wszystko dostaje kolejne, nowe życie.
Pamiętam zużyte szczoteczki do zębów, które służyły potem do czyszczenia butów, czy mycia zakamarków w kabinie prysznicowej. Świat, a w nim każda wyprodukowana rzecz miała ogromne znaczenie. Dziś znaczenie najczęściej ma nasza wygoda. Bo przecież na tyle szybko pędzimy, że nie ma czasu na „przeszkody”. Droga po której biegniemy musi być gładka i prosta. Bez względu na cenę, którą przyjdzie nam zapłacić.
Zupełnie zapominamy, że to tylko wybór, nasz mały wybór już tak wiele czyni.
Wybierając w sklepie biały ser, szukam na półkach tego, który zapakowany jest w mały papierek, nie ten w plastikowym opakowaniu. Kupując pieczarki, idę do sklepu w którym sprzedawane są luzem, zamiast na plastikowej tacce. Przy pierwszym wyborze muszę się chwilę zastanowić. Kolejny jest już odruchowy. Wchodzi w krew. A krew jest ważna. Może więc warto zastanowić się, co w naszej krwi płynie i płynąć będzie.
Nie podejmuję się reklam płynów do kąpieli, które mają małą zawartość, a dużo plastiku aby te zawartość schować. Ważniejsze są dla mnie dobra nie chwilowe, a te na przyszłość dla świata, nie tylko dla mnie. Choć pewnie trudno niektórym w to uwierzyć.
Najważniejsze na koniec dnia jest to, kogo widzimy w lustrze i czy dobrze się z nim czujemy. Dla mnie to priorytet – nie wstydzić się siebie.
Dlatego też z wielką chęcią podejmuję się pokazania produktu, który jest tym właśnie trafnym wyborem.
Na co dzień używamy szczoteczek sonicznych. Jednak w kosmetyczkach „wyjazdowych” zawsze mamy szczoteczki normalne na wszelki wypadek, gdyby nasze się wyładowały albo ewentualnie zepsuły. Wiadomo, klasyka nie zawodzi nigdy. Nasz dom tętni życiem, dlatego też posiadamy szafkę dla tych, którzy u nas nocują i czegoś zapomną. Na przykład szczoteczki. Dotychczas były to szczoteczki drewniane. Od dziś dołączają do nich Jordan Green Clean – dla dorosłych i dzieci.
Uchwyty szczoteczek wykonane są w 100% z plastiku z recyklingu, z takich źródeł, jak np. pojemniki po jogurtach. Nylon we włosiu jest zrobiony z nylonu, ale pochodzącego z naturalnego, odnawialnego źródła – oleju rycynowego, czyli rącznika pospolitego, w 100% biologicznego. Opakowanie na szczoteczkę (kocham strukturę takich papierów tzw. pulpy papierowej) jest z makulatury z przemysłu papierniczego i niechcianych skrzynek handlowych.
Nawet klej czy etykieta są zgodne z przepisami FDA i FSC.
Do tego dochodzi klasyczny, ceniony i podziwiany na całym świecie skandynawski design, piękny w swojej prostocie.
Pasty bez mikroplastiku, które dziś można znaleźć w większości past jako ścierniwo. Oparte na ekstraktach roślinnych, wolne od SLS.
Nici dentystyczne w eleganckim, tekturowym opakowaniu z recyklingu, które stanowi zarazem pojemnik do przechowywania. Jeśli ktoś nie jest fanem tradycyjnych nici dentystycznych, to w linii Jordan Green Clean może znaleźć także flosser, również wykonany z plastiku z recyklingu i zapakowany w kartonowe opakowanie.
A w tym wszystkim, to czego boi się wielu myśląc o „żyj ekologicznie” – przystępna cena.
Podpisuję się pod tym projektem Jordana w stu procentach i dlatego z wielką chęcią pozostawiam Wam propozycję dobrego wyboru.
Jordan Green Clean jest dostępny w sieciach drogerii Rossmann .
A Tosi kombinezon czy tez to spodnie i bluzka jest, to z jakiego sklepu?
kombinezon 🙂 Z h&m
Pani Julio bardzo mnie cieszy, że kolejna osoba zwraca uwagę na środowisko i edukuje, ale jak ma się do głoszonych haseł wanna pełna wody? Taki szczegół na Pani zdjęciach.
Serdecznie pozdrawiam
Kiedy ją lałam pomyślałam sobie, zresztą jak zawsze, bo zawsze jest Ktoś kto z chęcią coś „znajdzie”, kto doczepi się wody 🙂
Sytuacja jest zabawna, bo ja i moja rodzina jak mało kto bardzo o nią dba. Moje dzieci myjąc ręce i zęby nie marnują ani kropli.
Kiedy myją ręce zakręcają wodę, mydlą a potem puszczają żeby opłukać.
Ta wanna to powrót do dawnych lat. kąpią się w niej dzieci, potem ja a potem mój mąż. W tej jednej wodzie. Choć często też wszyscy razem w niej siedzimy. akurat w ten dzień umyła jeszcze 30 zestawów lego i 10 zestawów play mobile.
Zapewniam, że akurat w moim domu nie zmarnuje się ani kropla. Gdyby nie płyn w niej, podlałabym jeszcze nią kwiatki.
Przy tym szczególe, który zauważyłaś na moich zdjęciach bardzo ważne aby poznać prawdę a nie tylko swoje przypuszczenia.
A dla mnie nie jest ważne co pomyśli ten, który mnie oskarży, dla mnie ważne jest to aby patrzeć w lustro i wiedzieć, że nie jest się hipokrytą.
Mam wielką nadzieję, że Ty również zakręcasz wodę gdy myjesz ręce.
Pozdrawiam eko i słonecznie. 🙂
P.S i umówmy się, taka pełna to nie jest bo by się nam wychlapało. Nie ma w niej nawet połowy. Dla ścisłości, bo przesady zbędnej nie lubię, choć wiadomo, brzmi wtedy to oskarżenie dobitniej. :))
No i już . Dziękuje za to, że mogłam tam być , poznać ich wszystkich . W każdej postaci byłaś rozpoznawalna . Dziękuje za wstrzymany oddech, dreszcz emocji . Za te motylki w brzuchu i krajobrazy , i za to cudowne tempo życia , które rytm książki wybija. Przezylam wspaniałą drogę z mnóstwem prawd do odkrycia . Dziękuję za Sierpień. Gratuluję Tobie z całego kibicujacego Ci serducha 🌾 czekam na więcej ❗️
Kasieńko, ludzie mają różne rzeczy czy wydarzenia, które można określić jako „najlepsze na świecie”. Mnie najlepsi na świecie trafili się kompani w moim blogowaniu, czytelnicy moich słów.
Tyle miłości i wsparcia od Was dostaję. Nie wiem kim byłam w poprzednim życiu, że teraz tak mi dobrze z Wami.
Dziękuję z głębi serducha.
I nasze ulubione szczoteczki 🙂